- Trening na Narodowym dostarczył wspaniałych wrażeń. Wprawdzie miałem już okazję rozegrać mecz w PGE Arenie, ale od dzisiaj czekać będziemy na możliwość występu w stolicy, przy trybunach wypełnionych publicznością. Gra na takim obiekcie na pewno przyniesie świetne wspomnienia nie tylko nam, ale również kibicom - powiedział Dawid Banaszek (Arka Gdynia). 26-letni zawodnik, który w lutym zwyciężył w plebiscycie Husarze Polskiego Rugby 2013, dodał, że mecz w Siedlcach również będzie ciekawym wyzwaniem. - Na stadionie Pogoni graliśmy już nie raz i obiekt jest super, nie mam zastrzeżeń. I gwarantuję, że 5 kwietnia nie będzie w telewizji ciekawszej imprezy sportowej do oglądania. W starciu z Mołdawią pokażemy siłę do walki i wszechstronność, jaką się charakteryzujemy - zapowiedział. O tym, że marzenia rugbistów o występie na Stadionie Narodowym mogą się spełnić wspomniał na konferencji prasowej rzecznik obiektu Mikołaj Piotrowski. - Bardzo byśmy chcieli gościć tę dyscyplinę, więc rozmawiamy z Polskim Związkiem Rugby o tym, jak zrobić imprezę, na którą przyjdzie co najmniej 10 tysięcy osób. Na stadionie możliwości organizacyjne są nieograniczone, więc teraz wspólnie szukamy dobrych rozwiązań i potencjalnych partnerów na takie wydarzenie - poinformował. Poseł Maciej Małecki przekonywał, że to dobra inwestycja. "Rugby to sposób na życie, sposób na przyjaźń i wychowanie. Tę dyscyplinę uprawiają bowiem tylko ci, którzy mają charakter. Najlepszym tego przykładem było wybitne odśpiewanie hymnu przez naszą reprezentację przed ubiegłorocznym meczem z Czechami. To powinien być wzór dla każdego, kto zakłada biało-czerwoną koszulkę" - ocenił polityk. W tabeli Pucharu Narodów Europy dywizji 1B prowadzą Niemcy, przed Mołdawią i Polską. 5 kwietnia, kiedy "Biało-czerwoni" walczyć będą z Mołdawią, Niemcy spotkają się z Czechami.