Początek pierwszej połowy nie należał do zbyt emocjonujących, a gra toczyła się głównie w środku pola. Jako pierwsi zaatakowali Włosi, ale po strzale Alberto Gilardino z około 20 metrów piłkę wyłapał bramkarz USA, Tim Howard. Kilka minut później pod bramką Amerykanów ponownie zrobiło się gorąco, jednak obok słupka główkował Vincenzo Iaquinta. Po chwili dominacji mistrzów świata do głosu doszli podpieczni Boba Bradleya. Syn selekcjonera. Michael, znalazł się tuż przed Gianluigi Buffonem jednak nie potrafił go pokonać. Jeszcze lepszą sytuację zmarnował Jozy Altidore, który zamiast strzelać na bramkę, chciał na piątym metrze podawać do kolegi z zespołu. W 33. minucie za ostry faul na Gennaro Gattuso z boiska usunięty został Ricardo Anthony Clark i wydawało się, że inicjatywa ponownie powróci do Włochów. Piłka, po samobójczym trafieniu Jonathana Bornsteina, znalazła się nawet w amerykańskiej bramce, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną jednego z włoskich napastników. Cztery minuty przed zakończeniem pierwszej części gry w pole karne wpadł Altidore, a tam kopnięciem powalił go Giorgio Chiellini i arbiter wskazał na "jedenastkę". Skutecznym strzałem w lewy dolny róg na gola zamienił ją kapitan Landon Donovan i wyprowadził Amerykanów na prowadzenie. W drugiej połowie Włosi rzucili się do ataku, ale ich próby nie przynosiły żadnych efektów. W 57. minucie selekcjoner Włochów Marcello Lippi wprowadził do gry Giuseppe Rossiego, a ten już kilkadziesiąt sekund odwdzięczył się wspaniałym uderzeniem z 25. metrów, które znalazło drogę do siatki tuż przy prawym słupku bramki Howarda. Kolejne minuty upływały pod dyktando mistrzów świata, którzy nie mogli jednak wykończyć swoich akcji. W 72. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Daniele De Rossi i zaskoczył amerykańskiego bramkarza trafieniem przy lewym słupku. W końcówce meczu Amerykanie chcieli koniecznie wywalczyć choćby punkt, ale nie potrafili zaskoczyć Buffona żadnym poważnym strzałem. Włosi także dążyli do podwyższenia rezultatu, lecz ich próby albo były niecelne, albo dobrze, szczególnie w doliczonym czasie gry, spisywał się Howard. Sekundy przed końcem musiał on jednak ponownie wyciągnąć piłkę z siatki, bowiem kolejnym świetnym strzałem, tym razem po podaniu Andrei Pirlo popisał się Rossi. Po pierwszej serii gier liderem grupy B są Włosi. Na drugim miejscu znajdują się Brazylijczycy, którzy w poniedziałek pokonali Egipt 4:3. USA - Włochy 1:3 (1:0) Bramki: 1:0 - Donovan (4. z karnego), 1:1 Rossi (58.), 1:2 De Rossi (72.), 1:3 Rossi (90.+4. ) USA: Howard - Spector, Demerit, Onyewu, Bornstein (85. Kljestan) - Bradley, Feilhaber (72. Beasley), Clark - Dempsey, Altidore (66. Davies), Donovan. Włochy: Buffon - Zambrotta, Chiellini, Legrottaglie, Grosso - Camoranesi (56. Montolivo), Gattuso (57. Rossi), De Rossi, Pirlo, Iaquinta - Gilardino (70. Toni). Żółte kartki: Bornstein (USA) - Legrottaglie, Grosso (Włochy). Czerwona kartka: Clarke (USA, 33. min za faul). Czytaj też: Kaka uratował Brazylię Skandal z udziałem Webba