Przez niemal cały mecz lublinianki toczyły wyrównaną walkę z wicemistrzyniami Francji, rozpoczynając nawet od prowadzenia po celnym rzucie Moniki Marzec. Wprawdzie trzy następne bramki zdobyły zawodniczki z Hawru, a w 11. minucie prowadziły już 6:3, to osiem minut później polski zespół wygrywał 7:6. Przez kolejne dwadzieścia minut wynik oscylował wokół remisu (na tablicy pojawiały się m.in. rezultaty: 7:7, 8:8, 9:9 i 11:11), jednak później Francuzki znów objęły prowadzenie, które na kwadrans przed końcem wynosiło aż 18:13. Wówczas serią trzech efektownych goli popisała się Sabina Włodek, która wcześniej z rzutu karnego trafiła w poprzeczkę. Kiedy na cztery minuty przed końcową syreną po kolejnym trafieniu Sabiny Włodek lublinianki wyrównały 20:20 zdawało się, że mogą nawet pokusić się o zwycięstwo. W 58. minucie było jeszcze 21:21 (wyrównanie Ewy Wilczek), ale głównie za sprawą najskuteczniejszej na parkiecie Brazylijki Deonise Cavaleiro drużyna z Hawru odzyskała prowadzenie. Polki popełniały zbyt dużo błędów zwłaszcza w ofensywie, kilkakrotnie trafiały w słupki i poprzeczki, a jednocześnie znakomicie w bramce spisywała się wysoka Portugalka Daniela Pereira. Dwubramkowa porażka nie przekreśla jeszcze szans mistrzyń Polski, ale rewanżowe spotkanie także odbędzie się we Francji, z tym, że dojdzie do niego w niedzielę w Cherbourgu. Dwa mecze rozgrywane na terenie rywalek wynikają z poważnych problemów finansowych, z jakimi boryka się klub z Lublina. HAC Handball - SPR Lublin SSA 24:22 (10:9) SPR: Justyna Jurkowska, Anna Baranowska - Sabina Włodek 8, Kristina Repelewska 5, Monika Marzec 2, Małgorzata Majerek 2, Ewa Wilczek 2, Kamila Skrzyniarz 1, Alina Wojtas 1, Alesia Mihdaliova 1, Aukse Sviderskiene. Najwięcej bramek dla HAC: Deonise Cavaleiro Fachinello 10, Nely Alberto Francisca 5, Maakan Tounkara 3. Sędziowały: Kjersti Arntsen i Ida Cecilie Gullaksen z Norwegii.