- Oficjalnie spotkanie to wyznaczono w dniach 8-10 lipca, ale jestem przekonany, właściwie na 99 procent, że zagramy jednak w marcu. Tak zazwyczaj było, że jak dwie drużyny miały wolny los w pierwszej rundzie, to drugą grały od razu w pierwszym terminie, ewentualnie w rezerwowym w maju - powiedział kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik. - Osobiście, zważywszy na fakt, że prawie na pewno będziemy grać na twardym korcie, to wolę marzec, bo lipcowy termin przypada tuż po Wimbledonie i wtedy już wszyscy powoli przenoszą się do Stanów Zjednoczonych - dodał. Izrael spadł z Grupy Światowej, po porażce przed własną widownią z Austrią 2-3 w barażu, a wcześniej przegranym meczu pierwszej rundy z Chile 1-4. Rok wcześniej Izraelczycy niespodziewanie dotarli do półfinału, w którym przegrali z Hiszpanami 1-4. Obecnie Izrael zajmuje dziewiąte miejsce rankingu Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) drużyn narodowych, a Polska jest 31. W ostatni weekend w Rydze polska drużyna pokonała w spotkaniu barażowym Łotwę 3-2. - Na pewno rywal dość ciężki, szczególnie biorąc pod uwagę ubiegłoroczny półfinał w Grupie Światowej, ale to może być ciekawe wyzwanie dla nas. Gdybyśmy to my byli gospodarzami, to wybralibyśmy pewnie wolną nawierzchnię ziemną, a u nich na pewno będziemy grać na twardym korcie. Na szczęście dobrze na nim czują się zarówno Łukasz Kubot, Michał Przysiężny czy Jerzy Janowicz, jak i debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski - podkreślił Szymanik. Kubot jest obecnie 63. w rankingu ATP World Tour, Przysiężny 89., a Janowicz 203. Natomiast Fyrstenberg i Matkowski od kilku sezonów są zaliczani do ścisłej czołówki w grze podwójnej. Aktualnie są ex aequo na 11. pozycji, o jedną lokatę za Kubotem, a w czołowej setce są też Mateusz Kowalczyk - 90. i Tomasz Bednarek - 94. - W sumie jesteśmy w dość dobrej sytuacji, bo mamy do wyboru trzech dobrych singlistów. Oni natomiast mają Dudiego Selę, Harela Levy'ego i Noama Okuna, którzy w singlu radzą sobie ostatnio różnie w turniejach, a nieco lepiej w Pucharze Davisa. Na pewno ich główną siłą są debliści Andy Ram, Jonathan Erlich czy choćby Sela. Jedno im trzeba przyznać, że potrafią stworzyć mocną drużynę. Tamten półfinał przeciwko Hiszpanii nie był przypadkiem - dodał Szymanik. Sela jest obecnie 85. na świecie, Levy 227., a Okun 295. Natomiast w rankingu deblistów Ram jest 31., Erlich 56. Bilans dotychczasowych meczów tych zespołów jest remisowy 2-2, ale dwa ostatnie wygrali tenisiści z Izraela - 5-0 w 1984 roku na twardym korcie w Jerozolimie oraz 3-2 w 2001 r. na ziemnym w Bytomiu, gdzie po dwóch dniach goście prowadzili już 3-0. Dwa zwycięstwa - po 5-0 - Polacy odnieśli w Warszawie w 1950 i 1967 roku. Drabinka Grupy I Strefy Euroafrykańskiej na rok 2011 (na pierwszym miejscu gospodarze): pierwsza runda (4-6 marca) Izrael (nr 1.) - wolny los Polska - wolny los Włochy (3.) - wolny los Słowenia - Finlandia Ukraina - Holandia RPA (4.) - wolny los Portugalia - Słowacja Szwajcaria (2.) - wolny los druga runda (8-10 lipca) Izrael (1.) - Polska Włochy (3.) - Finlandia lub Słowenia RPA (4.) - Ukraina lub Holandia Szwajcaria (2.) - Portugalia lub Słowacja