Stawką rywalizacji na twardym korcie, o nawierzchni typu Acrylic, w Barona Arena będzie utrzymanie w Grupie I Strefy Euroafrykańskiej na przyszły rok. Polacy wystąpią w poważnym osłabieniu spowodowanym przez kontuzje. 56. w rankingu ATP World Tour Łukasz Kubot wciąż ma problemy z nadgarstkiem, a Michał Przysiężny - 183. na świecie leczy uraz kręgosłupa. Obaj nigdzie nie grają od ponad miesiąca. - Nie jest to zbyt komfortowa sytuacja, kiedy nie można powołać pierwszej i trzeciej rakiety w kraju, w dodatku zawodników, którzy mają za sobą spore doświadczenia daviscupowe. Wciąż pamiętamy ubiegłoroczny horror w Sopocie, czyli porażkę z Finami u siebie, gdzie wystąpiliśmy w najmocniejszym składzie, przynajmniej rankingowo. No prowadziliśmy po dwóch dniach 2:1, zanim przegraliśmy dwa niedzielne pojedynki singlowe. Jesteśmy żądni rewanżu, choć to nie będzie łatwe zadanie na terenie rywali. Dodatkowego smaczku rywalizacji dodaje fakt, iż kapitanem gospodarzy jest indywidualny trener Janowicza, Kim Tiilikainen - powiedział Szymanik. Janowicz jest obecnie sklasyfikowany na 141. miejscu, natomiast Panfil zajmuje 441. pozycję. Gry w reprezentacji odmówił Marcin Gawron - 283., który wybrał w przyszłym tygodniu występ w challengerze ATP - Pekao Szczecin Open (z pulą nagród 106,5 tys. euro), gdzie wystartuje dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów. - Mogę zrozumieć, że doświadczony tenisista i wielokrotny reprezentant kraju nie gra niektórych spotkań z powodu różnych sytuacji. Ale dla młodego zawodnika reprezentowanie barw kraju powinno być zaszczytem i wyróżnieniem. No i przy okazji szansa skonfrontowania się z bardziej doświadczonymi i wyżej notowanymi rywalami, z którymi na co dzień nie ma szans się spotkać w mniejszych turniejach. Od lat w drużynie narodowej zawsze grają Fyrstenberg i Matkowski, należący do światowej czołówki deblistów i młodsi gracze powinni brać z nich przykład - uważa Szymanik, który przez ponad połowę sezonu współpracuje z polskim deblem. Fyrstenberg i Matkowski grają obecnie w wielkoszlemowym US Open (z pulą nagród 22,063 mln dol.). Na twardych kortach w Nowym Jorku polski duet, rozstawiony z numerem szóstym, dotarł już do ćwierćfinału, w którym wieczorem zmierzy się z Maheshem Bhupathim i Leanderem Paesem z Indii (nr 4.). Jeszcze nie jest znany skład Finów na mecz w Espoo. Zgodnie z regulaminem Międzynarodowej Federacji Tenisowej muszą go zgłosić do ITF najpóźniej na 10 dni przed startem rywalizacji, czyli we wtorek.