Puchar Europy Challenge II to rozgrywki klubowe tzw. czwartej dywizji. Mistrzowie Polski zostali relegowani do najniższej ligi, bowiem nie wystartowali w ubiegłorocznym PE z udziałem ośmiu najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Termin jego rozgrywania pokrywał się z turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, a polska reprezentacja w dużej mierze opierała się o zawodników poznańskiego zespołu.Grunwald mógł zostać zastąpiony przez inną polską drużynę, ale żaden z klubów nie wyraził chęci. Dlatego teraz mistrz Polski, by wrócić do elity, musi się przebijać od czwartej dywizji, rywalizując z nieco egzotycznymi jak na hokej halowy przeciwnikami m.in. z Finlandii, Serbii czy Norwegii. Mistrz Polski, który w ostatnią niedzielę obronił tytuł, to jedna z najlepszych ekip w Europie, więc nic dziwnego. W Atenach więc bez większych kłopotów gromi rywali. W stolicy Grecji Grunwald musi radzić sobie bez swojego najlepszego snajpera Artura Mikuły, który boi się latać i zrezygnował z udziału w turnieju. Mimo to, jego koledzy w pierwszych dwóch spotkaniach strzelili łącznie 34 bramki. Występujący w grupie B poznaniacy w pierwszym dniu turnieju pokonali fiński ABC Team Helsinki 13:0 (5:0) i serbski HK Spartak EV Subotica 21-1 (10-1). W sobotę przed południem, w ostatnim meczu grupy B, zmierzą się z Fureset HC z Norwegii. Po dwa najlepsze zespoły z dwóch grup zagrają o lokaty 1-4 systemem "mecz i rewanż". Do wyższej dywizji awansują dwie drużyny.