- Plan działań na wypadek zbiorowych katastrof to ... tragedia. Publiczna służba zdrowia absolutnie nie ma żadnego pomysłu, jak działać w takich przypadkach. Nikt nie przeprowadził żadnych sprawdzianów, testów - powiedział Kramer, który pełni również funkcję doradcy lokalnego komitetu organizacyjnego mundialu. - Zresztą pod każdym względem publiczne szpitale są w złym stanie. Brakuje sprzętu, m.in. do natychmiastowej reanimacji, oddziałów intensywnej terapii, itp. Nie sposób tego zmienić w kilka tygodni - zaznaczył. Kramer przeciwstawił im kliniki prywatne, które uznał za jedne z najlepszych na świecie i świetnie przygotowane do wypełniania obowiązków w czasie mundialu. Rząd RPA 70 procent zadań w zakresie obsługi uczestników i gości piłkarskich mistrzostw świata powierzył jednak jednostkom publicznym. Za centra medyczne, które mają służyć pomocą w przypadku zbiorowych wypadków na stadionach lub w ich okolicy, służą szpitale położone najbliżej. Ministerstwo zdrowia RPA nie skomentowało opinii lekarza FIFA. W czasie mundialu, który rozpocznie się 11 czerwca, afrykański kraj ma odwiedzić około 350 tys. obcokrajowców. Turniej potrwa miesiąc.