<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/le-psv-eindhoven-legia-warszawa,2872">PSV - Legia 1-0 - tutaj prowadziliśmy relację LIVE z tego spotkania</a> Już w trzeciej minucie na Philips Stadium mało brakło, aby fani PSV mogli cieszyć się z gola. Groźnie strzelał Dries Mertens, ale świetnie spisał się bramkarz Legii, Duszan Kuciak, który kapitalnie obronił strzał Belga. Na kolejną groźną sytuację pod bramką polskiej drużyny holenderscy fani czekali do 20 minuty. Wtedy lewą strona przedarł się Pieters, dograł do Matavza, ale ten nie zdołał z paru metrów trafić do bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze - dwie minuty później padł gol dla gospodarzy. Objęli oni prowadzenie po strzale z 20 metrów Mertensa, któremu piłkę wyłożył niefortunnie interweniujący Komorowski. Obrońca Legii przeciął podanie Toivonena, ale zrobił to tak, że skorzystał z niego napastnik z Eindhoven, który precyzyjnym strzałem pokonał Duszana Kuciaka. Legia nie stworzyła przez 45 minut I połowy żadnej groźnej akcji. Wydawała się stłamszona przez dobrze ustawionych piłkarzy Freda Ruttena, którzy przez cały czas kontrolowali sytuację. Po przerwie goście grali już lepiej. Zaczęli od trzech strzałów, jednak ani uderzenie Gola, ani główka Komorowskiego, ani strzał Radovicia nie zmierzały w światło bramki. W odpowiedzi zaatakowali Holendrzy, ale też mieli rozregulowane celowniki. Piłka po strzałach Matavza i Lensa szybowała ponad poprzeczką. Pierwszy celny strzał na bramkę polskiego bramkarza PSV - Przemysława Tytonia obserwowaliśmy dopiero w 72. minucie. Do ataku podłączył się Marcin Komorowski, który dostał piłkę w polu karnym. Uderzył mocno z lewej nogi, lecz golkiper gospodarzy był na posterunku. W końcówce Legia dążyła do wyrównania, ale nie miała klarownych sytuacji. 87. minuta to strzał z dystansu Ljuboi, który minął bramkę Tytonia, a 92. minuta to celne uderzenie Wawrzyniaka, które padło jednak łupem reprezentanta Polski. Chwilę wcześniej świetnie spisał się golkiper Legii, Duszan Kuciak, który obronną ręką wyszedł z sytuacji "sam na sam" ze Stanislawem Manolewem. Legia przegrała na Philips Stadium, bo za późno wzięła się za odważną grę w piłkę. Gdyby w pierwszej połowie zagrała równie bojowo nastawiona, co w drugiej połowie, być może z Holandii wracałaby z punktem. Teraz na pierwsze zdobycze w Lidze Europejskiej poczekać musi co najmniej do 29 września do meczu z Hapoelem Tel Awiw. PSV Eindhoven - Legia Warszawa 1:0 (1:0) Bramka: Dries Mertens (22). Sędzia: Istvan Vad (Węgry) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-psv-eindhoven-legia-warszawa-2011-09-15,mid,437827">Zobacz pełny raport meczowy ze spotkania PSV - Legia. Składy, zmiany, kartki.</a> W innym meczu grupy C pierwszej kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Europejskiej Rapid Bukareszt wygrał na wyjeździe z Hapoelem Tel Awiw 1:0 (1:0). Hapoel Tel Awiw - Rapid Bukareszt 0:1 (0:0) Bramka: Nicolae Herea (55). Sędzia: Hannes Kaasik (Estonia).