Podopieczni Aleksandra Wojciechowskiego tylko na początku pozwolili się wyprzedzić Niemcom, ale po pokonaniu 500 m objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca. Nie musieli nawet użyć wszystkich sił na finiszu, natomiast za nimi trwała zażarta walka o drugą lokatę. Ostatecznie Niemcy pokonali Holendrów. Męska czwórka podwójna wygrała wszystkie trzy Puchary Świata w tym sezonie - w Płowdiw, Poznaniu i Rotterdamie. Do pełni szczęścia zabrakło medalu na mistrzostwach Europy w Lucernie. - Nawet z "dominatorami" nie wygraliśmy w jednym sezonie trzech zawodów Pucharu Świata - powiedział Wojciechowski. - W Rotterdamie mieliśmy szczęście, bowiem jako zwycięzca biegu eliminacyjnego zostaliśmy przesunięci na zewnętrzny tor. Ze względu na wiatr, właśnie tory zewnętrzne były uprzywilejowane. Chłopacy popłynęli bardzo dobrze ten bieg, wręcz perfekcyjnie, w stu procentach zrealizowali założenia. Obsada finału była niezwykle mocna, z czołówki zabrakło tylko Włochów - podkreślił szkoleniowiec. Powody do zadowolenia mogły mieć ubiegłoroczne mistrzynie świata w czwórce podwójnej. "Biało-Czerwone" w składzie: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Springwald i Katarzyna Zillmann podobnie jak trzy tygodnie temu w Poznaniu zajęły drugą lokatę. W finale przegrały tylko z Niemkami prowadzonymi przez polskiego trenera Marcina Witkowskiego. Czwórka bez sternika w składzie: Mikołaj Burda, Mateusz Wilangowski, Marcin Brzeziński i Michał Szpakowski po udanych startach na mistrzostwach Europy w Lucernie (srebrny medal) i w Poznaniu (trzecie miejsce) spisała się nieco słabiej. W finale przypłynęła na ostatniej, szóstej pozycji, tracąc do zwycięzców - Australijczyków blisko 19 sekund. Również szóste miejsce w finale A zajął skiffista Natan Węgrzycki-Szymczyk. Dla niego to najlepszy wynik w tym sezonie. Trzy polskie załogi rywalizowały w finałach B. Kobieca dwójka podwójna (Martyna Radosz, Krystyna Lemańczyk-Dobrzelak) wygrała wyścig i została sklasyfikowana na siódmej pozycji. Z kolei czwórka bez sterniczki w składzie: Monika Chabel, Joanna Dittmann, Olga Michałkiewicz, Maria Wierzbowska uplasowała się na drugim miejscu, podobnie jak męska dwójka podwójna (Mirosław Ziętarski, Mateusz Biskup). W niedzielę wieczorem w Rotterdamie odbędzie się oficjalna prezentacja miast zainteresowanych organizacją mistrzostw świata w 2023 roku. Jednym z kandydatów jest Poznań. Wyboru dokona Komitet Wykonawczy Międzynarodowej Federacji Towarzystw Wioślarskich podczas mistrzostw świata w Linzu (25 sierpnia-1 września). Te zawody będą też główną imprezą kwalifikacyjną do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. Autor: Marcin Pawlicki