Do turnieju głównego, z udziałem 64 zawodniczek, zakwalifikowały się trzy biało-czerwone, ale wszystkie przegrały pojedynki 1/32 finału. Jakimś usprawiedliwieniem może być fakt, że trafiły na doświadczone i utytułowane rywalki. Najwyżej notowana z biało-czerwonych, 32. w światowym rankingu Julia Walczyk (KU AZS-UAM Poznań) uległa byłej wicemistrzyni globu i kontynentu Włoszce Martinie Batini 11:15. Jej koleżanka klubowa Marika Chrzanowska przegrała 13:15 z inną reprezentantką Italii Alice Volpi, mistrzynią świata z 2018 i aktualną wiceliderką klasyfikacji florecistek. Z kolei Martyna Jelińska (Budowlani Toruń) o jedno trafienie - 7:8 - była gorsza od 43-letniej Węgierki Aidy Mohamed, czterokrotnej medalistki MŚ, która później dotarła do ćwierćfinału. Jelińska zajęła 52. miejsce, Walczyk uplasowała się tuż za nią, a Chrzanowska była 63. W finale Di Franciska wygrała z Chinką Yue Shi 9:8. 37-letnia mistrzyni olimpijska z Londynu odniosła 12. w karierze pucharowe zwycięstwo. Shi w ćwierćfinale pokonała liderkę światowego rankingu Rosjankę Innę Derigłazową 15:12.