Na raport Beenhakkera czekają także członkowie Wydziału Szkolenia PZPN i Rady Trenerów. "Przede wszystkim czekam na rozmowę z człowiekiem, który serio traktuje swoich rozmówców i jest do spotkania dobrze przygotowany. Mam nadzieję, że usłyszymy wiele istotnych szczegółów, które złożą się na ostateczną odpowiedź, dlaczego graliśmy na Euro 2008, tak jak... to było widać. Jestem ciekaw opinii i wniosków trenera" - powiedział na lamach "Sportu" były trener kadry Antoni Piechniczek. "Jest kilka aspektów, których nie chciałbym przed spotkaniem z selekcjonerem rozwijać, ale takim przykładem, który mnie bardzo intryguje, jest duża liczba zmian w polskiej drużynie. Chętnie usłyszę, skąd się one brały" - dodał szkoleniowiec, który zdobył z biało-czerwonymi brązowy medal mistrzostw świata. Prawdopodobnie Beenhakker pozostanie na stanowisku. Zmiany szykują się w sztabie kadry. Asystentem Beenhakkera ma zostać trener, który przejmie po nim kadrę. "To jedna z kluczowych kwestii i uważam, że nie może być ona narzucona przez trenera kadry, lecz przez nasze środowisko piłkarskie. To leży w interesie naszej reprezentacji, by powoli przygotowywać następcę obecnego selekcjonera. Szczęście polega na tym, że mamy jeszcze całe cztery lata do Euro 2012. Wystarczająco dużo czasu, aby coś dobrego zbudować" - podkreślił. "Myślę, że nazwiska kandydata czy kandydatów poznamy w ciągu kilku najbliższych tygodni. Dziś raczej cała dyskusja skupi się na tym, co działo się w czasie Euro 2008 i krótko przed tą imprezą. Same przygotowania też zrodziły kilka pytań" - zakończył Piechniczek.