Przypomnijmy, że w sierpniu 2008 roku podczas derbów Wiednia pseudokibice Austrii Wiedeń rzucili petardą w stronę bramkarza Rapidu. Ta niefortunnie trafiła Kocha w prawe ucho i wybuchła tuż obok. Po tym incydencie piłkarz został zniesiony z murawy na noszach. 37-letni Koch przez cały czas trwania leczenia miał nadzieję, że uda mu się powrócić do bramki swojej drużyny. Okazało się jednak, że wciąż odczuwa skutki wybuchu petardy. Jak sam przyznaje, ma kłopoty ze słuchem i utrzymaniem równowagi. "Miałem nadzieje do ostatnich chwil, że będę mógł jeszcze zagrać, ale muszę przyznać, że to nie ma już sensu" - przyznał załamany Koch. "Dwaj idioci są odpowiedzialni za moją sportową emeryturę. Takie zachowanie powinno nieść za sobą srogie konsekwencje" - dodał Niemiec. Jego kontrakt z klubem, obowiązujący do czerwca 2009 r., został rozwiązany, a piłkarz powrócił do swojego rodzinnego domu w okolicach Dusseldorfu. W przeszłości Koch reprezentował barwy takich klubów jak Arminia Bielefeld, FC Kaiserslautern, MSV Duisburg czy Dynamo Zagrzeb.