"Ciao, Europo", "Wypędzeni z Europy", "Klęska"- grzmią nagłówki największych gazet. Wszyscy komentatorzy przypominają, że po raz ostatni w 2002 roku nie było w ćwierćfinale Ligi Mistrzów żadnego włoskiego klubu. To prawdziwy cios - podkreśla się. Komentator "Corriere della Sera" napisał: "zderzenie z angielskimi klubami było straszliwe" i "zakończyło się wynikiem 0:3". "Chociaż walka była bardziej wyrównana niż się wydaje, to wynik jest jednoznaczny. Anglia pozostaje o krok z przodu" - konstatuje. Według mediolańskiej gazety najbardziej boli porażka Interu, który w ocenie sprawozdawców grał bardzo dobrze i dostał brawa na stadionie Old Trafford. Gospodarze jednak grali "pięknie, mocno, bezlitośnie" i mieli dużo szczęścia - dodaje dziennik w relacji z meczu Manchester United - Inter. Wiele miejsca poświęca także trenerowi klubu z Mediolanu Jose Mourinho, który jak się zauważa, odnotował sarkastycznie: "Teraz całe Włochy cieszyć się będą z naszego wyeliminowania" i zapowiedział, że obecnie skoncentruje się na walce o tytuł mistrza Włoch. "La Repubblica" ocenia: "nie wystarczyło dać z siebie wszystko". Gazeta stwierdza, że włoscy piłkarze dali w tej grze całe serce, a kibice mało co nie dostali zawału. Z rezygnacją komentator podsumowuje: "ciąg dalszy rozgrywek będziemy oglądać w telewizji, może uda się następnym razem". Rzymski dziennik wyraża opinię, że Inter grał lepiej od Manchesteru United, który był w środę "cieniem samego siebie". Nacisk kładzie zaś na porażkę AS Roma: klub zakończył mecz "we łzach" z powodu "przeklętych rzutów karnych". Nie brakuje też opinii, że spośród trzech pokonanych włoskich klubów to Roma właśnie wychodzi z podniesionym czołem, ponieważ o porażce zadecydował pech karnych. "Gazzetta dello Sport" zamieszcza na pierwszej stronie wielki czarny nagłówek: "Przekleństwo". "Przeklęta Liga Mistrzów i przeklęty 11 marca"- opłakuje środę największa sportowa włoska gazeta. Sylwia Wysocka