Protasiewicz jest pierwszym rezerwowym w cyklu, a po kontuzji Emila Sajfutdinowa otrzymał szansę na występy w najbardziej prestiżowych zawodach żużlowych. Jednak po nieudanym dla niego turnieju rozegranym w Toruniu zapowiedział, że żegna się z Grand Prix. 19 czerwca na MotoArenie zdobył zaledwie pięć punktów, co dało mu jedynie 13. miejsce. Teraz zdecydował się wrócić, na co z pewnością duży wpływ ma to, że świetnie zna bydgoski tor. Poza tym 9 października zapowiada się wielkie święto, bo polscy kibice szykują się na świętowanie zdobycia tytułu mistrza Polski przez Tomasza Golloba. Dwie imprezy przed końcem sezonu najlepszy polski żużlowiec prowadzi w klasyfikacji generalnej. Oprócz Golloba i Protasiewicza, kibice w Bydgoszczy zobaczą także trzech kolejnych naszych reprezentantów: Jarosława Hampela, Rune Holtę i Janusza Kołodzieja. Żużlowiec Unii Leszno jest w tym sezonie w świetnej formie i kilka dni po zdobyciu tytułu indywidualnego mistrza Polski otrzymał "dziką kartę" na Grand Prix Polski. Rezerwowymi będą - Przemysław Pawlicki i Artur Mroczka. Grand Prix Polski obejrzy prawie 20 tysięcy widzów. Wszystkie bilety zostały już wyprzedane.