Kibice mistrzów Polski, po nie najgorszym wyniku sopocian we Włoszech i ambitnej postawie w meczach z Barceloną i Panathinaikosem, po cichu liczyli na to, że mistrzowie Polski pokonają jednego z faworytów grupy. Rzeczywistość zweryfikowała te nadzieje. Zespół z Sopotu prowadził tylko na początku meczu 4:3 i 6:5. Później trzecia ekipa Europy minionego sezonu całkowicie zdominowała mecz. Jeszcze pod koniec pierwszej kwarty sopocianom udało się zniwelować straty do czterech punktów, tuż jednak po wznowieniu gry zespół włoski objął prowadzenie 19:9 i taka różnica utrzymywała się przez większość czasu gry. W zespole sopockim słabszy mecz zagrał Patrick Burke, gospodarze trafili też tylko 9 z 15 rzutów wolnych. W ekipie Montepaschi nie do powstrzymania byli Terrell McIntyre i Litwin Rimantas Kaukenas, który większość swoich punktów zdobył dopiero po przerwie. W ostatniej kwarcie mistrzom Polski udało się ze stanu 54:70 doprowadzić do 60:71, a później 65:74 w 38 minucie, wówczas jednak włoski zespół przeprowadzał szybkie kontry kończone często rzutami za trzy punkty i pozbawił sopocian wszelkich złudzeń. - Wiedzieliśmy, że w Sopocie ciężko się gra. Założyliśmy więc sobie, że trzeba tutaj zagrać bardzo dobrze, twardo w defensywie, to nam się udało i wygraliśmy. Ten mecz był dla nas ważny ze względu na awans do TOP 16, ale też w walce o pierwsze miejsce w grupie - powiedział po meczu trener Montepaschi Simone Pianigiani. - Nie mogliśmy zbilansować ataku, nie najlepiej zagrali nasi wysocy zawodnicy, naszym problemem już od kilku spotkań są też straty przy agresywnej obronie rywala - podsumował mecz trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas. Asseco Prokom Sopot - MDP Montepaschi Siena 71:83 (9:13, 19:25, 22:25, 21:20) Asseco Prokom: David Logan 20, Daniel Ewing 15, Aleksej Nesović 12, Ronnie Burell 9, Przemysław Zamojski 6, Filip Dylewicz 4, Patrick Burke 3, Adam Hrycaniuk 2, Aniekan Archibong 0. Montepaschi: Terrell McIntyre 26, Rimantas Kaukenas 22, Shaun Stonerook 10, Henry Domercant 8, Ksistof Lavrinović 5, Moris Finley 5, Romain Sato 4, Benjamin Eze 3, Tomas Ress 0, Luca Lechthaler 0.