Garnett nie wystąpił w ostatnim spotkaniu "Celtów" przeciwko Orlando Magic, przegranym 93:96 po rzucie w ostatniej sekundzie Turka Hedo Turkoglu. Teraz będzie obserwował z ławki rezerwowych poczynania swoich kolegów w starciu z innym zespołem z Florydy - Miami Heat. Decyzję o absencji KG podjął trener Rivers. - On zawsze chce grać, co oczywiście bardzo cieszy, ale wie, że takie rozwiązanie będzie lepsze dla zespołu - mówi szkoleniowiec Celtics, który nie chce narażać swojego lidera na poważniejszą kontuzję. Zatem najwcześniej Garnetta ponownie zobaczymy na parkiecie w czwartkowym meczu z Dallas Mavericks. - Jeżeli będzie mógł zagrać, to zagra. Ale będzie musiał być gotowy na blisko 100 procent. Zawsze w ten sposób podchodzę do tego typu urazów - przyznaje Rivers.