Powodem jest aktualnie ekstremalnie trudna sytuacja związana z pandemią koronawirusa, która zdecydowanie pogorszyła się po tym, gdy na przełomie sierpnia i września władze znacznie zmniejszyły ograniczenia związane z Covid-19. Podczas trwającego ponad dwie godziny spotkania Macron przyznał, że zdaje sobie sprawę z problemów, jakie obecnie ma sektor sportu, rekreacji i wypoczynku. Prezydent obiecał pomoc finansową, całkowicie ma ona wynieść nawet około 400 mln euro, z czego 15 mln znajdzie się tzw. "funduszu awaryjnym" do natychmiastowego wykorzystania przez najbardziej potrzebujących. Macron zapowiedział, że jeżeli sytuacja pandemiczna będzie się poprawiała, to już w grudniu być może uda się w ograniczonym zakresie zorganizować zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży, które będą finansowane od 2021 roku przez rodziców w tzw. "karnetu sportowego", jaki wszyscy rodzice otrzymają ze środków budżetowych. O pomoc dla sportu zwrócił się do prezydenta Francuski Komitet Olimpijski (CNOSF) i część parlamentarzystów. Jak wynika z badań, od września już ponad 20 procent członków francuskich klubów sportowych, których jest około 300 tysięcy, zrezygnowało z płacenia składek. Wiele z powodów finansowych musiało zakończyć działalność, pozostałe, jeżeli nie otrzymają finansowego wsparcia, także w większości ogłoszą upadłość. O wsparcie dla sportu apelował także przewodniczący komitetu organizacyjnego igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich Paryż 2024, Tony Estanguet. "Musimy minimalizować skutki społeczne pandemii, z których dzisiaj jeszcze sobie nie zdajemy sprawy. Mogą być one bardzo trudne dotkliwe przez nadchodzące lata. A tego nikt nie chce, Francja musi żyć sportem" - powiedział Estanguet. wha/ krys/