- Liczę na to, że w sobotnim meczu z Legią nasz zespół zagra lepiej i przede wszystkim skuteczniej niż w Bytomiu - powiedział Koziński. - Zauważyłem, że po spotkaniu część naszych piłkarzy nie podeszła do kibiców i nie podziękowała im za doping. To niedopuszczalne zachowanie, na temat którego zamierzam dziś porozmawiać z piłkarzami. Wiem, że Ci, którzy podeszli do fanów, usłyszeli sporo cierpkich słów z trybun, ale trudno się dziwić kibicom. Oni poświęcają swój prywatny czas po to, by pojechać tyle kilometrów za swoim zespołem. Głośno go dopingują przez całe spotkanie, mają zatem prawo oczekiwać lepszej gry i przede wszystkim wyniku. Uważam, że obowiązkiem każdego zawodnika jest podziękować kibicom za doping, nawet jeżeli wiąże się to z tym, że zostanie skrytykowany za swoją postawę. Dlatego podczas spotkania zamierzam to uświadomić zawodnikom. Taka sytuacja nie może się powtórzyć - mówił Koziński, który jeszcze przed meczem z Legią Warszawa chciał zorganizować spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębie Fanatyków z radą drużyny oraz sztabem szkoleniowym. Kibice grzecznie odmówili udziału w tym spotkaniu, lecz w zamian dostarczyli na biurko prezesa list otwarty, w którym bez ogródek informują o tym, co im się nie podoba. Prezes Koziński zapoznał się z listem i zapowiedział, że władze klubu odbędą dyscyplinarną rozmowę z najbardziej doświadczonym zawodnikiem "Miedziowych", Mateuszem Bartczakiem.