"Awans do Champions League jest dla nas jak najpiękniejszy sen, który wciąż trwa. Czerpiemy z niego wielką radość. Udało nam się zdobyć punkt w Madrycie, teraz gramy z Chelsea, klubem, który w ciągu tygodnia wydaje tyle, ile wynosi nasz roczny budżet. Nie poddamy się, ale też nie wymagam cudów" - przyznał szef klubu z Nikozji, którego roczny budżet waha się między 6,5 a 8 milionów euro. W APOEL-u gra trzech Polaków: Kamil Kosowski, Marcin Żewłakow i Adrian Sikora. Erotokritou wypowiada się o nich bardzo ciepło. "Powiem bez żadnej kurtuazji, że wszyscy trzej zawodnicy z waszego kraju, oprócz tego, że świetnie grają w piłkę, są bardzo porządnymi i przesympatycznymi facetami" - stwierdził prezes APOEL-u. W pierwszym meczu tegorocznej edycji Ligi Mistrzów APOEL bezbramkowo zremisował w Madrycie z Atletico. W zespole gości od pierwszych minut grało dwóch Polaków: Kamil Kosowski i Marcin Żewłakow. Adrian Sikora siedział jeszcze na ławce rezerwowych. Cypryjczycy mogli sprawić wielką niespodziankę, ale Konstantinos Charalambides nie wykorzystał świetnego podania Kosowskiego. Polski pomocnik już od dłuższego czasu sygnalizuje dobrą formę, ale nie znajdował uznania u Leo Beenhakkera, a teraz nie powołał go do kadry tymczasowy selekcjoner reprezentacji Polski, Stefan Majewski. Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/raport/Barcelona-Real/news/lm-oslabiona-barca-podejmuje-dynamo-kijow,1374940">LM: Osłabiona Barca podejmuje Dynamo Kijów</a>