Armstrong, który zdominował Tour de France w latach 1999-2005, ogłosił niedawno powrót do kolarstwa po trzyipółletniej przerwie. Początkowo twierdził, że jego głównym celem, oprócz prowadzenia światowej kampanii na rzecz walki z rakiem, będzie ósme zwycięstwo w tym wyścigu, ale tydzień temu postawił znak zapytania przy swoim starcie we Francji. "Niestety mam problemy z organizatorami, dziennikarzami oraz kibicami. Ich postawa mogłaby zakłócić moją misję - skupienie uwagi świata na walce z rakiem" - wyjaśnił kolarz w wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport". Na razie Armstrong postanowił, że w maju przyszłego roku po raz pierwszy w karierze pojedzie w Giro d'Italia. W przeddzień prezentacji trasy Tour de France organizatorzy zdradzili kilka szczegółów. Wiadomo od wielu miesięcy, że wyścig rozpocznie się jazdą na czas na torze ulicznym Formuły 1 w Monako. Kolarze pojadą następnie w Pireneje, odwiedzą Barcelonę, zawrócą w stronę Alp i wschodnią częścią kraju, zahaczając o Szwajcarię, dotrą do Paryża. Tour de France, organizowany w tym roku wyjątkowo pod egidą francuskiej federacji, wraca pod skrzydła światowej federacji, czego symbolem będzie obecność na prezentacji trasy szefa UCI Pata McQuaida.