W momencie przerwania spotkania Legia prowadziła 2:0. Dalsze decyzje podejmą odpowiednie władze PZPN. Rewanż odbędzie się w Warszawie 22 kwietnia, a zwycięzca tej rywalizacji spotka się z Lechem lub Dospelem. W Katowicach wygrał Lech 2:1, a rewanż odbędzie się już jutro. W 9. minucie kibice na stadionie Hetmana (tam bowiem rozgrywano ten pojedynek) zobaczyli pierwszego gola. Fatalny błąd w polu karnym popełnili defensorzy ekipy z Białegostoku, a do bezpańskiej piłki dopadł Saganowski, pewnie pakując ją pod porzeczkę. W 21. minucie sędzia na osiem minut musiał przerwać mecz z powodu chuligańskich ekscesów. Dziesięć minut po wznowieniu gry drugi cios zadali rywalom podopieczni Dariusza Kubickiego. Lewą stroną obrońcom gospodarzy "urwał się" popularny "Sagan" (nie dotrwał do końca meczu z powodu kontuzji) i świetnie wyłożył futbolówkę Tomaszowi Sokołowskiemu II, który lobem pokonał bramkarza "Jagi". W drugiej części gry zespół ze stolicy nadal nadawał ton rywalizacji (m.in. strzały Garcii i Vukovicia w wielkim stylu obrobił Załuska), a Jagiellonia - mimo szczerych chęci nie była w stanie poważnie zagrozić bramce Artura Boruca. W 79. minucie na trybunach znów dali o sobie znać pseudokibice miejscowych i zaczęły się burdy. Sędzia po konsultacji z obserwatorem zakończył mecz. Decyzję o tym czy mecz zostanie powtórzony, czy też pozostanie w mocy wynik z boiska podejmą odpowiednie władze PZPN. - Zawodnicy od kilku minut bali się podejść do linii bocznej, aby wznowić grę wrzutem z autu. Decyzja sędziego o przerwaniu meczu, po wcześniejszej konsultacji ze mną, była jak najbardziej słuszna. Przepisy zarówno FIFA, jak i PZPN mówią, że jeśli sędzia po raz drugi musi przerwać zawody i nie widać szansy na ich szybkie wznowienie należy zakończyć mecz. Pan Zdunek zachował się bardzo dobrze. W tej chwili nie można jednoznacznie powiedzieć jakim wynikiem zakończy się mecz. Zadecyduje o tym Wydział Dyscypliny PZPN, który zapozna się z moim raportem. Szkoda, że tak liczna publiczność, zamiast pomagać swoim zawodnikom, zachowała się tak karygodnie. A miało to być piłkarskie święto Białegostoku - powiedział delegat PZPN, Adam Olkowicz. Zobacz opis meczu