- Pierwszych piętnaście minut wyglądało dobrze, graliśmy dobrze w obronie i w napadzie. Polscy obrońcy nie byli tak szybcy jak Milan Baros i nasz napastnik mógł się pokusić o strzelenie bramki, zabrakło niestety wykończenia. Później było już gorzej, mieliśmy grać więcej pressingiem na połowie gospodarzy - powiedział obrońca. - Mogliśmy przy pierwszym golu dla Polaków sfaulować taktycznie Błaszczykowskiego, niestety Polak szczęśliwie minął Kovaca i Plasila i odegrał do napastnika, który strzelił nam gola - Ujfalusi wyjaśnia okoliczności, w jakich padł gol na 1:0 dla Polski. - Przy drugim golu nie zdążyłem za Błaszczykowskim i nieszczęście było gotowe. Cóż, szkoda przegranego meczu, ale teraz już myślimy o potyczce ze Słowenią. Jesteśmy w pełni skoncentrowani i jestem przekonany, że sięgniemy po 3 pkt. Szkoda tylko, że ze składu wypadł nam Radoslav Kovac z powodu żółtych kartek - zakończył kapitan reprezentacji Czech.