Samochód naprawdę robi wrażenie i przyciąga wzrok. Uwagę na niego zwracają nie tylko miłośnicy kolarstwa i czterech kółek. I nic w tym dziwnego, bo tak monstrualne cztery kółka trudno przeoczyć. - Autko zbudowane jest na podwoziu ciężarówki IFA. Z kolei "buda" to Ford F-150, sprowadzony ze stanów - mówi Krzysiek, konstruktor kolosa na czterech kółkach. Podkreśla, że samochód został zbudowany w Polsce. Kierowca "monster trucka" Łukasz w czasie trwania wyścigu niezliczoną ilość razy musi odpowiadać na pytanie: ile wyciągnie to cacko? I za każdym razem odpowiada ze stoickim spokojem. - Pojedzie nawet 100 km/h, ale w trasie jedziemy nim przeważnie 80. Na trasie nie radzi sobie zbyt dobrze, za to potrafi wyczyniać cuda w terenie - zapewnia. Co na trasie wyścigu robi ten kolos na gigantycznych kołach? Otóż jest on częścią kolumny reklamowej wyścigu. W tym roku liczniejszej niż bywało to w ostatnich latach. Co by jednak nie mówić, niebieskie monstrum najbardziej zapada w pamięć spośród wszystkich aut jadących w kolumnie samochodów oklejonych naklejkami reklamowymi. Paweł Pieprzyca, Rafał Walerowski