Wiadomość o śmierci chorego od dawna Angela Pedrazy nie mogła przyjść w momencie bardziej symbolicznym. Kumpel z drużyny, Andoni Zubizarreta dowiedział się o niej podczas pierwszej połowy meczu Deportivo - Barcelona, co sprawiło, że na gole Villi, Messiego, Iniesty i Pedro patrzył zupełnie innymi oczami. Bratnia dusza Guardioli Pep Guardiola widział w Pedrazie bratnią duszę. Tak jak starszy kolega, spędzał kiedyś każdą wolną chwilę podając piłki gwiazdom drużyny z Katalonii trenującym w "La Masia". Pedraza był pierwszym piłkarzem wychowanym w szkółce Barcelony, który zadebiutował potem w pierwszym zespole. Karierę naznaczył mu jednak traumatyczny wieczór 7 maja 1986 roku, kiedy zmarnował karnego w finale Pucharu Europy w starciu ze Steauą Bukareszt. Najbardziej bolesny mecz w historii klubu z Katalonii rozegrano w Sewilli, bardzo blisko miejscowości Rinconada, gdzie urodził się Pedraza. Z La Masią na podbój świata Dziś szkółka "La Masia" to chluba całej Hiszpanii. Bez niej nie byłoby trzech triumfów Barcelony w Champions League, ale także tytułu mistrza świata. Jak bardzo musiał cieszyć się Pedraza, kiedy 20 maja 1992 roku jego młodszy kolega Pep Guardiola unosił Puchar Europy zdobyty na Wembley po pasjonującym finale z Sampdorią Genua? 18 lat później Guardiola staje się drugim trenerem po Arrigo Sacchim, którego piłkarze zajmą całe podium w plebiscycie "Złota Piłka". Gwiazdy Milanu zdominowały najbardziej prestiżową piłkarską nagrodę w 1988 roku (Van Basten, Gullit, Rijkaard) i 1989 (van Basten, Baresi, Rijkaard). Xavi, Messi i Iniesta robią dziś kolejny krok naprzód, bo wszyscy wychowali się w tej samej szkółce. Chory Leo przybył do "La Masia" z Argentyny, Andres z Albacete, dzięki czemu zeszły się drogi tej trójki. Podbój świata w roku, w którym nie wygrali Champions League! Gala w Zurychu, na której wręczona zostanie "Złota Piłka" staje się więc światowym hołdem dla Barcelony i jej szkółki piłkarskiej. O dziwo, przypada za rok, kiedy Katalończycy nie wygrali Ligi Mistrzów. Guardiola podkreśla, że niewielka jest w tym wszystkim jego zasługa. Xavi i Iniesta otrzymali nominacje za zwycięski mundial w RPA, na którym prowadził ich Vicente del Bosque. Trener Barcy przyznaje, że chciałby, aby już było po wszystkim. Niech wielkie święto przeminie, by drużyna mogła skupić się na aktualnych celach. Nie wygląda jednak na to, by perspektywa gali FIFA w Zurychu jego graczom w czymkolwiek przeszkadzała. Utrzymują się na szczycie ligi hiszpańskiej z kosmiczną liczbą 49 pkt i 57 goli (po 18 kolejkach), w prestiżowym starciu z Realem na Camp Nou wygrali 5-0. Są też w ćwierćfinale Pucharu Króla i 1/8 finału Champions League. A co nie bez znaczenia, grają w stylu, który stał się w światowej piłce punktem odniesienia.