Michał Antczak: Za Tobą jubileuszowy mecz w barwach GKS Bełchatów. Kiedy dowiedziałeś się, że w spotkaniu ze Śląskiem po raz 250. wystąpisz w górniczej jedenastce? Jacek Popek: O tym fakcie dowiedziałem się w dniu meczu i bardzo liczyłem na występ przy Sportowej. M.A.: Czy świadomość jubileuszu w jakimś stopniu wpłynęła na Twoją postawę? J.P.: Nie, do każdego meczu podchodzę maksymalnie skoncentrowany i w tej materii nic się nie zmieniło. Zawsze chcę rozegrać jak najlepsze spotkanie. M.A.: Ale to właśnie w tym ważnym pojedynku zdobyłeś swoją pierwszą bramkę w sezonie. J.P.: Tak się fajnie złożyło, ale z pewnością nie miała na to wpływu magia liczb. Już wcześniej dochodziłem do sytuacji bramkowych i wreszcie się udało. M.A.: Tydzień później kolejny powód do radości - ćwierćtysięczna bramka GKS w Ekstraklasie. W drugim meczu z rzędu świetnie znalazłeś się w polu karnym rywala. J.P.: Takie mam zadanie, by przy stałych fragmentach gry atakować bramkę rywala. Po raz drugi z kolei wykorzystałem swoją szansę i kto wie, czy do końca rundy nie wypełnię swojej średniej czterech trafień na sezon. M.A.: Najbliższa okazja na następną bramkę już podczas meczu z Odrą. Jesteście po analizie gry rywala, który traci do nas aż 16 punktów. Często taka sytuacja zbytnio uspokaja i o stratę punktów łatwo. J.P.: Już w Gdańsku pokazaliśmy, że dalecy jesteśmy od lekceważenia kogokolwiek. Zdajemy sobie świetnie sprawę z tego, że z zespołem walczącym o utrzymanie gra się bardzo trudno. Pamiętajmy też, że Odra łącznie z Pucharem Ekstraklasy nie przegrała kolejnych sześciu spotkań. Wodzisławianie długo występują w podobnym, stabilnym składzie i trzeba przyznać, że grają coraz lepiej. Dodatkowym wzmocnieniem stał się tam Matulevicius, na którego musimy zwrócić szczególną uwagę. Będzie to naprawdę ciężkie spotkanie, ale wierzę w nasze zwycięstwo. M.A.: Na co, Twoim zdaniem, stać PGE GKS w bieżącym sezonie? J.P.: Cztery punkty straty do trzeciego miejsca powodują, że mamy realne szansę na wywalczenie dla klubu kolejnych występów w Lidze Europejskiej. Musimy patrzeć jednak na każde spotkanie i gromadzić punkty. Nasz drugi cel to Puchar Ekstraklasy. Graliśmy już w finale tych rozgrywek, teraz chcemy zdobyć trofeum. Jeśli zwyciężymy jutro w meczu ligowym, łatwiej będzie w rywalizacji pucharowej, ponieważ Odra siłą rzeczy będzie musiała bardziej skoncentrować się na utrzymaniu w lidze. M.A.: Dziękuję za rozmowę. Powodzenia w meczu z Odrą! J.P.: Tradycyjnie, nie dziękuję!