Jak podaje dzisiejszy "Przegląd Sportowy" w okolicach Hungaroringu pojawiły się polskie radiowozy. Policjanci mają współpracować z lokalnymi funkcjonariuszami, obawiającymi się, że mogą nie powstrzymać tłumów nadciągających znad Wisły. Tłum zgromadził się już w czwartek. Gdy tylko otwarto pas serwisowy dla kibiców na tradycyjny spacer po pit lane, pod garaż BMW przybyło około trzystu osób! "Przegląd" donosi również, że Polacy wprowadzają zupełnie nowe standardy kibicowania. Ubrani w kolorowe czapeczki i koszulki, wymachujący flagami z godłem narodowym głośno skandują nazwisko swojego bohatera, Roberta Kubicy. Niektórzy przenoszą na tor F1 niechlubne obyczaje ze stadionów piłkarskich, bo przy okazji obrażają... kolegę klubowego Polaka, Nicka Heidfelda. Nie podano jednak, czy kibice wyposażeni są w trąbki, dobrze znane z konkursów skoków narciarskich.