W tym gronie nasz kraj jest absolutnym nowicjuszem - nigdy nie zorganizował żadnego wielkiego turnieju w tej dyscyplinie. Tymczasem Austriacy mieli mistrzostwa Europy w 2010 roku, a Norwegowie w 2008. Szwedzi i Chorwaci w ostatnich latach nie organizowali Euro, ale mieli mistrzostwa świata - Skandynawowie w tym roku, Chorwaci dwa lata temu. Szwecja ostatni raz euro zorganizowała w 2002 roku. - Na razie zgłosiliśmy chęć zorganizowania turnieju. Po obecnym kongresie EHF na Malcie mamy dostać dokumenty aplikacyjne, wypełnić je i odesłać. A większość papierów mamy gotowych, bo przecież ubiegaliśmy się o przeprowadzeni mundialu w 2015 roku (organizację dostał Katar - red.) - mówi Marek Góralczyk, sekretarz generalny Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Będziemy walczyć i jest duża szansa by dostać organizację turnieju - dodaje, mając na myśli nie tylko spełnienie wymogów formalnych. W 2012 roku turniej przeprowadzi Serbia w zaledwie pięciu halach w czterech miastach. Od początku do końca uczestników gościć będzie Belgrad - w Belgradzkiej Arenie zmieści się 20 tysięcy kibiców, a w Hali Pionir 8,5 tys. W Nowym Sadzie hala przyjmie 8 tysięcy osób, obiekt w Niszu po modernizacji pomieści 4000 widzów, tyle samo co Millennium Hall w niespełna 40-tysięcznym Vrśacu. Na tym tle w Polsce jest wystarczająco dużo obiektów by zorganizować turniej, więc kryterium przyznania meczów musiało by być bardzo wyśrubowane. Dwa miasta będące w ostatnich kilkunastu latach symbolami polskiej piłki ręcznej, czyli Płock i Kielce, ze swoimi 5. i 4-tysięcznymi halami wyglądają blado przy obiektach jakimi mogą się pochwalić Łódź, Gdańsk, Wrocław, Poznań, Lublin, Bydgoszcz czy nawet Warszawa z Torwarem. - W Serbii organizatorzy tak podzielili grupy, by kibice z Chorwacji mieli najbliżej do grupy, podobnie Węgrzy i Macedończycy. My myślimy w podobny sposób. Na przykład w 2016 roku wrocławska Hala Stulecia będzie po remoncie, jest Gdańsk. Ale sztuką byłoby nie tylko przyjąć zawodników i kibiców, ale zapełnić trybuny na meczach bez udziału Polaków. Mamy wstępne zgody władz samorządowych do przyjęcia uczestników i kibiców - jeszcze na okoliczność przeprowadzenia MŚ w 2015 - tłumaczy Marek Góralczyk. Wyboru organizatora dokona najprawdopodobniej przyszłoroczny czerwcowy kongres EHF w Monaco. W ostatnich latach dokonywali tego delegaci w głosowaniu, ale nieoficjalnie mówi się, że możliwa jest zmiana zasad i powołanie zespołu ekspertów. - Tego jeszcze nie wiemy, ale jak tylko dostaniemy dokumenty to bez względu na wszystko zaczynamy konkretne prace i lobbing za naszą kandydaturą - dodał Marek Góralczyk.