Selekcjoner reprezentacji Polski Franciszek Smuda poinformował, że we wtorkowym meczu z Łotwą nie wystawi żadnego spośród ośmiu piłkarzy, którzy do Lienzu dotrą, bądź już dotarli dopiero w poniedziałek. Wyjaśnił też powody, dla który Sebastian Boenisch i Rafał Wolski ćwiczyli indywidualnie. - Boenischowi nie dzieje się nic złego, musimy tylko dozować obciążenia treningowe zawodnikom, którzy mieli w tym sezonie ciężkie kontuzje - tłumaczył Smuda. Z kolei Wolski narzekał na ból mięśnia, więc miał odpoczynek. Smuda odwołał zaplanowany na godz. 17 drugi poniedziałkowy trening. Głównie dlatego, że na przedpołudniowych zajęciach udało się zrealizować plan przewidziany również na drugą sesję.Trener Polaków oczekuje, że w meczu z Łotwą jego podopieczni nie będą się oszczędzać, choć to tylko sparing. - Podoba mi się, że wy już wiecie, iż na Euro będzie brakowało nam dynamiki. To prawda, robimy wszystko, żeby trafić z formą i nikogo nie zajechać, ale też nie jest to totalne odpoczywanie. Z jednej strony mecz z Łotwą jest dla nas jak trening na wysokich obrotach, ale z drugiej, nie wyobrażam sobie, że w tym spotkaniu ktoś będzie chciał po prostu przepłynąć z brzegu na brzeg - tłumaczy Smuda. - Każdy musi dać z siebie wszystko, zresztą oni walczą o miejsce w kadrze na Euro 2012. Nie ukrywam, że po ostatnich treningach jest zmęczenie, ale teraz musimy być zmęczeni, bo gdyby tak nie było, to znaczy, że nic tu nie robimy.Pod nieobecność Jakuba Błaszczykowskiego, który z przyczyn prywatnych do Lienzu dotrze dopiero we wtorek, kapitanem Orłów w meczu kontrolnym z Łotwą będzie Rafał Murawski. - Czasu i szans na zgranie jest tak mało, że każdą musimy wykorzystywać do końca, nawet taką, jak mecz z czwartoligowcami z Rapidu Lienz (Polacy wygrali 8-0 - przyp. red.). Chociażby dlatego, że dotychczas na zgrupowaniu miałem mało piłkarzy, a gra w siedmiu na siedmiu jest wyczerpująca - uzasadniał selekcjoner Orłów. - Dlatego spotkanie z Łotwą jest tak samo ważne, jak wszystkie mecze kontrolne, jakie rozegraliśmy w 2011 roku.Smuda nie zamierza zmieniać planów treningowych w związku z padającym deszczem. - I tak musimy przepracować to, co zaplanowaliśmy. Przecież na Euro 2012 nikt nas nie zapyta, czy pogoda nam pasowała w Lienzu. Będziemy musieli zagrać najlepiej, jak potrafimy - argumentuje Franz. W bramce, w spotkaniu z Łotyszami stanie najpewniej Przemysław Tytoń. Wojciech Szczęsny nie trenował jeszcze z zespołem, a poza tym ma lekką kontuzję barku. Na prawą obronę powinien wskoczyć Marcin Wasilewski, a - według wstępnego planu - w ataku zagrają na zmianę Paweł Brożek i Artur Sobiech. - Chyba że któremuś z nich pójdzie wyjątkowo dobrze, to trudno będzie przeszkadzać - zastrzega selekcjoner.Niemiecki dziennikarz z Berlina dociekał, jak Smuda sytuuję naszą ekipę w europejskiej hierarchii piłkarskiej, ale Franz odpadł, że odpowiedź dadzą finały Euro 2012. Trzeba przyznać, że Smuda tryska energią i zapałem do pracy. To się udziela zawodnikom. Gdy Franz mówił o nygusach i leniuchach, którzy przez złe podejście do obowiązków nie dojdą do niczego, siedzący obok niego Marcin Wasilewski figlarnie się uśmiechał. Jakby się zastanawiał, czy Franz aby nie o nim mówi? - W kadrze i w każdym klubie są profesjonaliści i nygusy, którym nic się nie chce, a przez swe lenistwo nie dojdą donikąd. Ja jednak z tymi drugimi szybko sobie radzę - stwierdził Franciszek Smuda. Po chwili się zreflektował i dodał: - Przecież nygusów z nami nie ma, bo nie zabrałem ich do szerokiej kadry na Euro 2012 - dodał Smuda. Na zakończenie austriackiego zgrupowania, 27 maja Smuda ogłosi ostateczną, 23-osobową kadrę na mistrzostwa Europy. - Na razie nawet nie chcę myśleć o tym, kogo będę musiał odesłać do domu. Każdego będzie mi żal, bo wszyscy tak samo się starają. Wymienię tylko Kamińskiego i Wolskiego, chociaż powinienem wszystkich. Kamiński i Wolski pracują w pocie czoła, jeden ma więcej talentu, drugi mniej, ale z każdego z nich polska piłka będzie miała sporo pożytku - zapewnia selekcjoner. Mecz Polska - Łotwa we wtorek o godz. 20:45, transmisja w TVP 1, <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/polska-lotwa,3281">a internetowa w INTERIA.PL</a> Przypuszczalny skład Polski: Tytoń - Wasilewski, Wojtkowiak, Jodłowiec, Wawrzyniak - Murawski, Polanski - Kucharczyk, Mierzejewski, Grosicki - Sobiech (Brożek). Michał Białoński, korespondencja z Lienzu