Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Niemcy Mimo że nie było to starcie o punkty, padł rekord frekwencji w rozegranym w Polsce spotkaniu piłki ręcznej. Na trybunach zasiadło ponad 10 tysięcy widzów! Do tej pory żaden mecz w tej dyscyplinie w Polsce nie odbył się przy tak licznej widowni. Od piątku do niedzieli w Alicante Polacy zagrają w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich - pierwszego dnia zmierzą się z Algierią, drugiego z Serbią, a trzeciego z gospodarzami, czyli Hiszpanią. Alicante to miejscowość dla Polaków szczęśliwa - tam pokonaliśmy Francję 3-2 w meczu o trzecie miejsce na piłkarskim mundialu w 1982 roku. Tym razem szanse na sukces też są spore, bo do Londynu pojadą dwie najlepsze ekipy, Algieria potentatem nie jest, a wicemistrzowie Europy Serbowie poza swoim terenem też nie będą mieli już tylu atutów, co w styczniu. Oczywiście, mecz z Niemcami nie dał ostatecznej odpowiedzi, jak wygląda obecnie nasza kadra. Trudno się temu jednak dziwić, skoro niektórzy kadrowicze rozgrywali swoje spotkania jeszcze w sobotę. Trener Bogdan Wenta oszczędzał więc ich zdrowie, a do protokołu wpisał aż 21 zawodników. Szkoleniowiec Niemców Martin Heuberger - tylko 14. Jest jednak wreszcie rzecz pozytywna - być może po raz pierwszy od dawna w ważnym turnieju żadnego z kluczowych polskich graczy nie wyłączy z gry kontuzja. W ostatnich mistrzostwach Europy "Biało-czerwoni" musieli sobie przecież radzić bez m.in.: Sławomira Szmala, Marcina Lijewskiego, Tomasza Rosińskiego, Bartłomieja Tomczaka czy przez większą część imprezy - także Krzysztofa Lijewskiego. Dziś niepokojące było tylko to, że choć w protokole pojawiło się nazwisko kapitana Marcina Lijewskiego, to już na prezentacji był nieobecny. - Przyjechał poobijany po meczu ligowym, ale jutro będzie trenował - zapewnił Wenta. Wenta - jak przed każdym ważnym turniejem - ma dylemat, kim wypełnić ostatnie miejsca w kadrze. Wydaje się, że znów ważną rolę w zespole odgrywać może Mariusz Jurasik. "Józek" w pierwszej połowie pokazał, że do kontrataków wciąż biegać potrafi, w a ataku pozycyjnym ma więcej atutów od młodszych kolegów. Polacy rozpoczęli mecz w tym samym systemie, który dawał im możliwość przełamania rywali w mistrzostwach Europy. Adam Wiśniewski pilnował indywidualnie najlepszego snajpera Niemców Holgera Glandorfa, ale żaden z jego kolegów nie potrafił zatrzymać Uwe Gensheimera (sześć trafień w pierwszej połowie). W ogóle "Biało-czerwoni" rozpoczęli mecz słabo. Już w 6. minucie przy stanie 1-3 Bogdan Wenta poprosił o przerwę. To zmobilizowało jego podopiecznych, bo już cztery minuty później prowadzili 5-4. - Pełna hala trochę nas usztywniła - mówił Szmal. Mecz był wyrównany, choć przeważnie nieznacznie prowadzili Niemcy. Nie inaczej było w drugiej połowie, a w 37. minucie przewaga rywali wzrosła do trzech bramek (19-16). Polacy dogonili rywali dopiero w 52. minucie, gdy "wejście smoka" zanotował Tomasz Rosiński. Kilka kapitalnych interwencji zaprezentował też Marcin Wichary, który pewnie wygra rywalizację z Piotrem Wyszomirskim o pozycję bramkarza numer dwa. Po trzecim trafieniu Rosińskiego Polacy prowadzili nawet 25-24, ale końcówka należała do Niemców. 25 sekund przed końcem, gdy sędziowie sugerowali już grę pasywną, z dystansu rzutem rozpaczy Wicharego pokonał Lars Kaufmann. Wenta poprosił o przerwę, wycofał bramkarza, ale i to nie pomogło w doprowadzeniu choćby do remisu. Piłkę przejął bowiem Dominik Klein i rzutem do pustej bramki ustalił wynik meczu na 28-26 dla swojej drużyny. - Było trochę mankamentów, ale mamy jeszcze czas, by nad nimi popracować. Cały mecz oceniam bardzo pozytywnie - ocenił Szmal. Andrzej Grupa, Gdańsk Polska - Niemcy 26-28 (15-15) Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Krzysztof Lijewski 5, Mariusz Jurasik 4, Bartosz Jurecki 3, Tomasz Rosiński 3, Michał Jurecki 2, Mariusz Jurkiewicz 2, Grzegorz Tkaczyk 2, Kamil Syprzak 2, Bartłomiej Jaszka 1, Patryk Kuchczyński 1, Karol Bielecki 1, Zbigniew Kwiatkowski, Adam Wiśniewski, Tomasz Tłuczyński. Niemcy: Carsten Lichtlein, Martin Ziemer - Uwe Gensheimer 7, Lars Kaufmann 4, Stefan Kneer 4, Markus Richwien 3, Patrick Wiencek 3, Steffen Weinhold 2, Christoph Theuerkauf 1, Martin Strobel 1, Holger Glandorf 1, Dominik Klein 1, Johannes Sellin 1, Oliver Roggisch.