Holendrzy mają mocniejszy zespół od Rumunów czy Litwinów i choć podczas kilku ostatnich mistrzostw świata toczyli z nami wyrównaną walkę, to po raz ostatni przegraliśmy z nimi 15 lat temu, a w środę pokonaliśmy ich po raz 18. z rzędu. Grali twardo, ale przewagę nad naszymi hokeistami mieli jedynie w warunkach fizycznych. Dwa gole w 17 sekund! Holendrzy ruszyli bardzo agresywnie i zaczęli rozstawiać naszych na bandach. Już po kilkunastu sekundach najgroźniejszy ich strzelec Diederick Hagemeijer znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, ale Przemysław Odrobny nie dał się pokonać. Groźnie atakowaliśmy (bardzo bliski zdobycia gola po efektownej "solówce" był Maciej Urbanowicz) , ale Holendrzy nie zostawali dłużni. W 5. minucie nie wykorzystaliśmy okresu gry w podwójnej przewadze. Trzy minuty później prowadzenie dał nam Leszek Laszkiewicz po indywidualnej akcji. Pierwszy strzał obronił bramkarz, ale z poprawką już sobie nie poradził. "Oranje" zaspali i gdy nasi kibice krzyczeli "Jeszcze jeden!", drugi atak wyprowadził kontrę - Mikołaj Łopuski wyłożył krążek na czystą pozycję do Marcina Kolusza, a kapitan "Biało-czerwonych" z bliska trafił do pustej bramki. Dwa gole w 17 sekund! Holendrzy atakowali, ale nasi hokeiści nie pozwalali im na wiele. Minuty upływały, a goście zaczęli tracić nerwy i w 17. minucie musieli bronić się w podwójnym osłabieniu. Mieliśmy 90 sekund, ale szybko na ławkę kar trafił Piotr Sarnik , a w 4 na 3 też nie wykorzystaliśmy szansy. Po pierwsze: Nie fauluj polskiego bramkarza Po przerwie Holendrzy z coraz większym trudem opuszczali własną tercję obronną. Ian Meierdres bronił kolejne strzały, ale gdy jego zespół atakował w przewadze, był bezradny w sytuacji sam na sam z Mikołajem Łopuskim, który wymusił stratę krążka na Bjornie Willemse i zostawił obrońcę daleko za plecami. "Oranje" oddali pierwszy groźny strzał w drugiej tercji dopiero po 12 minutach - "Wiedźmin" nie miał łatwego zadania, dlatego zebrał duże brawa za obronę uderzenia Ronalda Wurma. Nasz bramkarz znakomicie spisał się także w 38. minucie wygrywając pojedynek z Larsen van Slounem. Bezsilni pod naszą bramką rywale już w pierwszej tercji ostro potraktowali kijem Odrobnego, a w końcówce drugiej rosły Mike Dalhuisen staranował go. Sprawiedliwość błyskawicznie wymierzył Adam Borzęcki, a gdy Dalhuisen zjeżdżał z kolejnej zmiany, o mało nie wyrwało go z łyżew, gdy trafił go jeden z naszych. Potrzebował sporo czasu, żeby podnieść się z lodu. W osłabieniu też strzelamy W trzeciej tercji kontrolowaliśmy grę, ale - jak na prowadzenie 3-0 - za dużo było ryzykownych zagrań. Zupełnie niepotrzebne były też kary. W efekcie pozwoliliśmy rywalom oddać aż 11 strzałów (po 4 w pierwszych dwóch tercjach). Pierwsza z kar obróciła się na naszą korzyść - druga formacja skontrowała i po 10 sekundach gry w osłabieniu Marcin Kolusz podwyższył na 4-0. Jednak kolejna kosztowała nas utratę pierwszego gola na mistrzostwach - Dalhuisen huknął z niebieskiej i zasłonięty Odrobny przepuścił gumę do siatki. Jarosław Rzeszutko szybko podwyższył na 5-1, ale po chwili znowu musieliśmy bronić się w osłabieniu. Tym razem Holendrom nie udało się strzelić, a w ostatnich sekundach meczu i oni obronili się w osłabieniu. W czwartek o godz. 20 rywalami Polaków będą Australijczycy, którzy przegrali trzy pierwsze mecze. W piątek dzień przerwy, a w sobotę na zakończenie turnieju zagramy z Koreą. Do Grupy A awansuje tylko najlepszy zespół. Mirosław Ząbkiewicz, Krynica-Zdrój Polska - Holandia 5-1 (2-0, 1-0, 2-1) Bramki: 1-0 Laszkiewicz - Sarnik - Gabryś (8.01), 2-0 Kolusz - Łopuski - Rompkowski (8.18), 3-0 Łopuski (30.12 w osłabieniu), 4-0 Kolusz - Zapała - Gabryś (48.08 w osłabieniu), 4-1 Dalhuisen - Hagemeijer - K. Bruijsten (54.41 w przewadze), 5-1 Rzeszutko -Witecki - Urbanowicz (55.42). Strzały: 37-19. Kary: 18-32 min. Widzów 2500. Polska: 30. Przemysław Odrobny (rez. 1. Kamil Kosowski - nie grał) - 13. Marian Csorich, 4. Patryk Wajda; 23. Piotr Sarnik, 9. Damian Słaboń, 15. Leszek Laszkiewicz - 5. Jerzy Gabryś, 12. Paweł Dronia; 25. Mikołaj Łopuski, 10. Krzysztof Zapała, 26 Marcin Kolusz - 28. Mateusz Rompkowski, 20. Adam Borzęcki; 14. Jarosław Rzeszutko, 18. Grzegorz Pasiut, 11. Maciej Urbanowicz - 22. Szymon Urbańczyk; 7. Jakub Witecki, 19. Krystian Dziubiński, 16. Tomasz Malasiński oraz 8. Damian Kapica. Holandia: 1. Ian Meierdres (rez. 22 Martijn Oosterwijk) - 9. Nick de Jong, 14. Jordy van Oorschot; 27. Diederick Hagemeijer, 16. Mitch Bruijsten, 20. Kevin Bruijsten - 2. Mike Dalhisen, 25. Bjorn Willemse; 21. Marcel Kars, 18. Levi Houkes, 11. Lars van Sloun - 4. Joy Turpin, 7. Jurryt Smid; 6. Ivy van den Heuvel, 19. Peter van Biezen, 24. Mickey Bastings - 5. Wesley Hendriks; 12. Ronald Wurm, 13. Jan-Jaap Natte, 22. Marco Postma, 28. Anthony Demelinne. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Holandia