TUTAJ PROWADZILIŚMY RELACJĘ NA ŻYWO Z MECZU POLSKA - GRECJA Mecz Grecją wcale nie był spotkaniem o "pietruszkę". Polacy mieli wprawdzie zapewniony awans do półfinału, ale - aby zająć pierwsze miejsce w grupie E - musieli wygrać. Pierwsza lokata była o tyle korzystna, bo dzięki temu nie trafiliśmy w półfinale na Rosję, która gromi swoich rywali. Trener Daniel Castellani dokonał dwóch zmian w składzie. Na ławce rezerwowych usiadł Piotr Gruszka, któremu należał się odpoczynek oraz Michał Bąkiewicz. Jego zastąpił Michał Ruciak. W pierwszym secie mecz miał wyrównany przebieg. Grano "punkt za punkt". Na pierwszą przerwę techniczną schodziliśmy przegrywając 7:8. Potem nasi zaczęli grać swoje, Grecy nie byli w stanie zatrzymać świetnie dysponowanego Bartosza Kurka, który nie mylił się w ataku. Druga przerwa techniczna zaczęła się już przy prowadzeniu "Biało-czerwonych" 16:11. Nasi już do końca seta kontrolowali jego przebieg, choć był moment strachu, gdy Grecy zmniejszyli straty do jednego punktu - 22:21. Znacznie bardziej wyrównana była druga partia. Grecy nie ustępowali, a świetnie ze skrzydła atakował Mitar Tzourits. Grecy prowadzili już 24:23, ale nasi nie załamali się i obronili setbola, a potem rozstrzygnęli tę partię na swoją korzyść do 26. To załamało naszych rywali, którzy w trzecim secie mieli niewiele do powiedzenia. Nasi grali na luzie, atakowali z fantazją, a Paweł Zagumny często gubił blok rywala. W pewnym momencie było 12:5 dla Polaków. Niestety naszym przytrafiły się momenty dekoncentracji, ale nie na tyle poważne, by ich zwycięstwo było zagrożone. To spotkanie wprowadziło polskich kibiców w dobry nastrój. Poza tym cieszy, że po dwóch słabszych meczach, znowu do wysokiej formy powrócił Kurek. Polska - Grecja 3:0 (25:22, 28:26, 25:20) Polska: Daniel Pliński (11), Paweł Zagumny, Bartosz Kurek (14), Jakub Jarosz (17), Michał Ruciak (7), Marcin Możdżonek (9), Piotr Gacek (libero) oraz Zbigniew Bartman, Piotr Nowakowski (1), Paweł Woicki. Grecja: Konstantin Christofidelis (12), Mitar Tzourits (23), Konstantinos Prousalis, Nikolaos Smaragdis (2), Sotirios Pantaleon (7), Ilias Lappas (9), Georgios Stefanou (libero) oraz Theoklitos Karipidis, Andreas Andreadis, Vasileios Kournetas, Tontor Baev. Czytaj też: Michał Ruciak: Dobre losowanie Nasi siatkarze: Możemy dłużej odpocząć Daniel Castellani: Jestem szczęśliwy ME siatkarzy: Polacy zagrają w Bułgarami o finał!