W tych klasach walka o prawo startu w igrzyskach rozpoczęła się miesiąc temu na Majorce, gdzie z kolei zakończyła się w deskowej klasie RS:X. W regatach olimpijskich u wybrzeży Morza Żółtego w Qingdao Polskę reprezentować będą Zofia Klepacka (YKP Warszawa) i Przemysław Miarczyński (SKŻ Hestia). O ile w Laserze dominacja Macieja Grabowskiego (Sejk Pogoń Szczecin) jest wyraźna, to w pozostałych klasach "równych" kandydatów jest po kilku. W Finnie bratobójczą walkę toczą... bracia Wacław i Rafał Szukielowie (AZS UWM Olsztyn) oraz Piotr Kula (BTŻ Biskupiec k.Olsztyna). Natomiast w 470 załogi - Patryk Piasecki (AZS Olsztyn) i Kacper Ziemiński (ChKŻ Chojnice), Tomasz Januszewski (Baza Mrągowo) i Marcin Mickiewicz (AZS Olsztyn) oraz ... Tomasz Stańczyk i Paweł Kuźmicki (Baza Mrągowo). Ta ostatnia załoga po tym, jak przegrała krajową batalię o igrzyska w klasie 49er, postanowiła szukać następnej szansy w 470. Maciej Grabowski ma 10 punktów przewagi nad rywalami, a w zasadzie on ma dziesięć, gdyż pozostali zawodnicy nie zdołali jeszcze zapunktować. - W praktyce wygląda to tak, że nawet jeśli Maćkowi przydarzyłaby się wpadka w postaci odległego miejsca, któryś z chłopaków musiałby zmieścić się w czołowej piętnastce - wyjaśnił dyrektor sportowy PZŻ Tomasz Chamera. Od czwartku w Hyeres trenuje Grabowski. Jak przekazał "cała ekipa laserowa przebywa tu znacznie dłużej, bo od tygodnia. Na wodzie robi się tłoczno. Powoli atmosfera tężeje i czuć, że zbliżają się ważne zawody. Czy odczuwam istotę ostatniej kwalifikacji olimpijskiej? Specjalnie się nad tym nie zastanawiam. Mam świadomość, że to istotny start, ale raczej traktuję go jako kolejny trening. Chcę przetestować jeszcze przed igrzyskami kilka elementów, a tu jest po temu odpowiednie miejsce i czas". W klasie 470 sytuacja jest bardzo ciekawa. Między sternikami Januszewskim i Piaseckim jest zaledwie punkt różnicy. Na prowadzeniu w klasie Finn znajduje się Rafał Szukiel. Zaraz za nim jest Wacek, a później Kula. Jeżeli Rafał ukończy regaty na miejscu dwunastym lub gorszych, to Wacek, aby wygrać eliminacje, musiałby być na siódmej pozycji. Natomiast Kula - wicemistrz świata juniorów 2007 i 2008- do zwycięstwa potrzebuje piątej lokaty. Kłopoty zdrowotne ma medalistka młodzieżowych mistrzostw świata ISAF Małgorzata Białecka (SKŻ Hestia Sopot), która złamała żebro i to z przemieszczeniem. - Do Hyeres nie jedzie, ale powinna być gotowa na mistrzostwa Europy - mówi Tomasz Chamera. - Deskarze wrócili niedawno ze zgrupowania nad Jeziorem Garda we Włoszech, gdzie zimno, ale także plany treningowe zachęcały raczej do pracy nad motoryką. Przemysław Miarczyński jest zadowolony, że batalia o prawo startu w igrzyskach jest już za nim. - Cieszę się, że nie trzeba się sprężać na najbliższe imprezy. Oczywiście traktuję je poważnie, ale nie ma jakiejś presji wynikowej. Im bliżej olimpijskich regat tym bardziej będę musiał cyrklować z wagą. Obecnie ważę 79 kg, a muszę zrzucić przynajmniej dwa kilo. Jeśli się uda więcej, będzie super. Z Hyeres deskarze przeniosą się na wschodnie wybrzeże Francji do Brestu, gdzie odbędą się mistrzostwa Europy. Potem wracają do kraju, gdzie czeka ich obóz w Górkach Zachodnich. W czerwcu wybierają się do Chin na dwutygodniowe zgrupowanie.