Stolica Słowacji przywitała polskich zawodników piękną, słoneczną pogodą. - Lot też był przyjemny i krótki - mówił na kameralnym lotnisku kapitan drużyny Michał Żewłakow. Piłkarz Olympiakosu Pireus zaskoczony był informacją podawaną przez słowackie media, że jego klub interesuje się reprezentantem tego kraju Lubosem Kamenarem. - To mielibyśmy dwóch słowackich bramkarzy, bowiem rezerwowym jest Pavel Kovac. Z pewnością przyda się kolejny golkiper, gdyż obecnemu, który ma 37 lat, wygasa kontrakt - powiedział Żewłakow. - Z Kovacem rozmawialiśmy przed spotkaniem z Czechami. On sam zastanawiał się, na co stać każdy z trzech zespołów - Polskę, Czechy i Słowację? Mam nadzieję, że po powrocie będę miał, oprócz argumentów dotyczących konfrontacji z Czechami, także kolejne, odnośnie potyczki ze Słowakami - dodał obrońca. Polacy mają już pewną wiedzę na temat środowych rywali. - Oglądaliśmy dwa mecze z ich udziałem, na pewno dziś też będzie kolejna odprawa. Wnioski? Drużyna podobnie grająca do Czechów. W ostatnich spotkaniach ustawieni byli systemem 4-4-2. Jest duża wola w nas powtórzenia sukcesu z Chorzowa - przyznał Łukasz Sosin. Trener Leo Beenhakker ma do dyspozycji w Bratysławie 22 graczy. - Wszyscy są zdrowi. Musimy się skupić przede wszystkim na sobie, żeby powtórzyć taki sam mecz jak z Czechami, jeśli chodzi o zaangażowanie i podejście - powiedział asystent holenderskiego szkoleniowca Rafał Ulatowski. Reprezentanci Polski zamieszkali w hotelu Crowne Plaza. O godz. 18.30 przeprowadzą trening na stadionie Slovana, który będzie areną środowej rywalizacji o punkty w grupie trzeciej eliminacji mistrzostw świata.