"Jeden z moich znajomych z rodzinnej Stalowej Woli jest zagorzałym kibicem Legii i poprosił mnie, bym kupił mu szalik. Ot i cała historia" - wyjaśnia na łamach "Przeglądu Sportowego" Piechniak. "Spokojnie, nie zapomniałem gdzie gram" - dodaje z uśmiechem pomocnik "Czarnych Koszul".