Zdaniem bytomskiego szkoleniowca jego podopieczni nie mają nic do stracenia. Nie będą się bronić i postarają się w Sosnowcu (tam Wisła rozgrywa mecze w roli gospodarza) zabrać punkty krakowianom. Optymistą jest też prezes Damian Bartyla. "Wierzę w nasz zespół. Jeśli tylko chłopcy nie spalą sie mentalnie, nie przestraszą - będzie dobrze. Z jednej strony szkoda, że spotkania nie obejrzą nasi kibice ale nic na to nie poradzimy. Z drugiej - stadion w Sosnowcu to nie obiekt Wisły i pewnie krakowianie nie czują się tam tak dobrze, jak u siebie" - powiedział. "Nie ma żadnej dodatkowej premii za pokonanie Wisły. Jednak mamy tak skonstruowany regulamin, że piłkarzom opłaca się wygrywać, bo im wyższe miejsce drużyna zajmuje w tabeli - tym więcej zarabiają" - dodał. Polonia w ostatnim meczu u siebie rozgromiła Piasta Gliwice 4:0. Kibice na stadionie przy ul. Olimpijskiej przecierali oczy ze zdumienia, bo taki wynik w najwyższej klasie rozgrywkowej ich ulubieńcy powtórzyli po 29-letniej przerwie. Wisła w Gdańsku wygrała w 6. kolejce minimalnie z Lechią 1:0 ale pozostaje samotnym liderem tabeli. Meczu na Stadionie Ludowym nie zobaczą kibice Polonii, bowiem krakowianie wynajmując w tym sezonie ten obiekt sympatyków gości nie wpuszczają.