W wyniku zwycięstwa Lecha Poznań w finale Remes Pucharu Polski przed zespołem z Bełchatowa otworzyła się szansa gry w Lidze Europejskiej. Aby jednak tak się stało, to GKS musi zająć czwarte miejsce w tabeli, a "Kolejorz" nie może wywalczyć mistrzostwa Polski. - Liczyliśmy na zwycięstwo Lecha, które otworzyło przed nami szansę aby pokazać się w Europie. Będziemy walczyć o to czwarte miejsce, które może nam dać możliwość gry w Lidze Europejskiej. Choćby dlatego najbliższy mecz z Arką traktujemy bardzo poważnie - powiedział II trener górników, Adam Fedoruk. - To dopiero 50 procent planu. Teraz my musimy wygrać dwa kolejne mecze, a tym samym postarać się zapewnić sobie to czwarte miejsce w tabeli. Wiele zależy od nas, ale by tak się stało Polonia musi stracić punkty - dodał pomocnik GKS, Mateusz Cetnarski. Spotkanie GKS z Arką Gdynia zapowiada się emocjonująco, ponieważ każda z drużyn będzie chciała zdobyć komplet punktów. Remis nikogo nie zadowoli. - Przemawia za nami m.in. własne boisko, możliwość gry w Europie, a do tego spore umiejętności. Ponadto musimy wszystkim udowodnić, że ta passa sześciu zwycięstw z rzędu, która została przerwa nie była dziełem przypadku. Chłopcy codziennie na treningach ciężko pracują, co później owocuje dobrą grą. Jest to takie połączenie siły charakteru i radości płynącej z tej gry. Myślę, że będzie to naszym atutem w sobotę - przekonuje Fedoruk. - Ostatnie spotkania gramy z bardzo trudnymi przeciwnikami. O wiele łatwiej gra się chociażby z zespołami, które to utrzymanie mają już pewne. Cracovia Kraków, Arka, czy Górnik Zabrze. Te zespoły grają o życie, stąd też ich wielka determinacja. W przypadku degradacji w tych miastach byłby zapewne wieli smutek - dodał "Cetnar". Młody pomocnik bełchatowian zaprzeczył również spekulacjom transferowym, jakoby interesował się nim m.in. Widzew Łódź. - Na dzień dzisiejszy jestem w Bełchatowie i chcę grać w zespole GKS - powiedział Cetnarski. Początek sobotniej rywalizacji w Bełchatowie o godz. 17.