W 12 rundowym pojedynku wygrał ze Słoweńcem Dejanem Zeveckiem na punkty 2:1 (116:113, 115:114, 113:116). Mieszkający w Magdeburgu Słoweniec, który rozstrzygnął na swoją korzyść wszystkie swoje wcześniejsze 25 zawodowych walk, okazał się rywalem twardym, nieustępliwym i szybkim. A to właśnie szybkość Polaka miała dać mu zwycięstwo. Pojedynek toczony był w niezwykłym tempie. Częściej w ataku był Zeveck; obaj jednak świetnie się bronili, toteż "czystych" ciosów, łatwych do zaliczenia przez sędziów było stosunkowo niewiele. Jackiewicz bardzo dobrze zaprezentował się w ostatnich trzech rundach, co pozwoliło mu obronić po raz pierwszy wywalczony dwa miesiące wcześniej w Kielcach mistrzowski pas po zwycięstwie nad Jacksonem Osei Bonsu (Belgia). - Spodziewałem się, że z Dejanem Zaveckiem będzie trudna przeprawa, ale nie aż tak bardzo - przyznał 31-letni bokser z Mińska Mazowieckiego. Jego bilans walk na zawodowym ringu wynosi 33 zwycięstwa, 8 porażek i jeden remis. - Myślę, że Rafał na dobre uwierzył teraz, że może coś w boksie zdziałać. Dostał kolejną szansę i ją wykorzystał. Jest na drodze, na końcu której znajdują się niesamowite nazwiska rywali, pieniądze i sława - uważa trener Fiodor Łapin, który przygotowywał zawodnika do obrony tytułu mistrza Europy. Rafał Jackiewicz jest również zapalonym piłkarzem. Grał m.in. w zespołach Sokół Kołbiel, Tęcza Piaseczno i Jutrzenka Cegłów. Był królem strzelców ligi okręgowej. W sierpniu 2007 roku zdobył pięć bramek dla Jutrzenki w meczu z Orłem Łosice (8:1). Wcześniej również miał w dorobku tyle trafień dla cegłowskiego klubu, Tęczy i Sokoła