- Trzeba ryzykować. Kto tego nie robi, nie ma później nic. A ja chciałbym się rozwijać - tak o swoim ewentualnym transferze do Francji mówił nam napastnik dla oficjalnej stronie Zagłębia Lubin. Auxerre zainteresowało się Mateuszem po jednym ze spotkań młodzieżowej reprezentacji Polski. - Po meczu reprezentacji Polski do lat 17 z Mołdawią zgłosił się do mnie menadżer, który zaproponował, że mógłby pilotować moją karierę. Porozmawiałem na ten temat z rodzicami i wspólnie podjęliśmy decyzję, że będzie on dalej zajmował się moją przyszłością. Wkrótce potem menadżer zaproponował mi testy w Auxerre - mówił nam Mateusz, który przez kilka dni przebywał na testach w klubie z Division 1. - - Byłem w Auxerre pięć dni, nie wliczając przylotu. Nie brałem udział w żadnym sparingu, natomiast na zajęciach graliśmy dużo gierek, podczas których trener obserwował jak zachowują się poszczególni zawodnicy. Dużą wagę przywiązywał także do tego, kto strzela bramki. To jest dla niego bardzo ważne - tak wspominał ten pobyt zawodnik, który będzie występował w drużynie osiemnastolatków. Umowa ma zostać podpisana na rok, a jeśli "Dziki" się sprawdzi, to zostanie przedłużona o kolejne dwa lata. - Nie chcę za bardzo wybiegać w przyszłość. Chcę wykorzystać swoją szansę, jeśli będzie ona mi dana, a co będzie ze mną dalej, zobaczymy. Najbliższym celem będzie niewątpliwie wypełnienie rocznego kontraktu i przekonanie trenerów do tego, by zasugerowali podpisanie ze mną umowy na kolejne dwa lata - mówił nam Mateusz Szczepaniak. W poprzednim sezonie w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy napastnik rozegrał 11 spotkań, w których zdobył gola. Zagłębie otrzyma od Francuzów pieniądze za kartę zawodnika, będzie także partycypowało przy kolejnym transferze Mateusza Szczepaniaka. Na miejscu piłkarz spotka Ireneusza Jelenia, Arkadiusza Rysia, Polaków grających we francuskim klubie.