Według informacji "Przeglądu Sportowego", chodzi o Krzysztofa Zwarycza. Zawodnik wpadł podczas zgrupowania, na które zawitali kontrolerzy 20 marca 2014 roku. Analizy próbek A, jak i B dały wynik pozytywny, jednoznacznie potwierdzając obecność w organizmie sportowca zabronionej substancji. Od 2003 roku na świecie zanotowano tylko 18 przypadków tego rodzaju niedozwolonego wspomagania. - Hormon wzrostu stosowany jest na przemian ze sterydami anabolicznymi. Wpływa na zwiększenie siły sportowca, wzrost jego masy mięśniowej i przyspiesza regenerację po ciężkich treningach - powiedział dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie Michał Rynkowski. Komisja o tym fakcie, po zamknięciu postępowania, powiadomiła Polski Związek Podnoszenia ciężarów. - Po otrzymaniu pisma Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie działacze Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów zapoznają się ze sprawą i na razie nie będą jej komentować - powiedział rzecznik prasowy PZPC Marek Kaczmarczyk.