To dobry prognostyk przed konkurencją dwójek , która rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę. Wystartuje 30 załóg. Bob prowadzony przez Lyndona Rusha (Kanada I) był najszybszy w trzecim treningu, a załoga dowodzona przez Thomasa Florschuetza (Niemcy II) w czwartym. Wielki faworyt Andre Lange (Niemcy I) był, odpowiednio, trzeci i czwarty. Do najlepszych w poszczególnych treningach nasi rodacy tracili niespełna 0,8 s. Polacy mają wielką szansę na historyczny wynik. W Cortina d'Ampezzo w 1956 roku dwójka - Stefan Ciapała i Aleksander Habeta - zajęła 16. miejsce i jest to najlepszy, jak do tej pory, wynik biało-czerwonych na igrzyskach w tej konkurencji. W ostatnim tygodniu igrzysk w zawodach bobslejowych wystartuje także nasza czwórka, również prowadzona przez Kupczyka.