Nie zrażeni sobotnią porażką biało-czerwonych (1:3), polscy fani w komplecie stawili się w niedzielę do hali MOSiR-u. Niesieni wspaniałym dopingiem polscy siatkarze zagrali o wiele lepiej niż w sobotę i znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. Dzięki wygranej nasi zawodnicy w dalszym ciągu zachowali szanse na awans do turnieju finałowego Ligi Światowej. Początek pierwszej partii to wyrównana gra punkt za punkt. Żadnemu z zespołów nie udało się uzyskać większej przewagi niż 2 punkty. Pierwsza przerwa techniczna dla Polaków (8:7). Po przerwie Polakom udało się uzyskać niewielką przewagę, jednak błędy w przyjęciu spowodowały, że Serbowie złapali wiatr w żagle i odskoczyli naszym na 3 punkty (15:12). Trener Lozano wziął czas, by wybić Serbów z uderzenia. To poskutkowało. Biało-czerwoni zdobyli punkt, jednak kolejna akcja dla Serbów i to oni zeszli na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:13. Po przerwie dobry okres gry Polaków i na tablicy wyników jest remis po 17. Ale od czego Serbowie mają Miljkovica? Najlepszy atakujący świata potrafił równie dobrze serwować. Przy jego zagrywce rywale zdobyli 3 punkty i prowadzili już 22:19. Raul Lozano poprosił o przerwę, na parkiecie pojawił się Dawid Murek, który zmienił Michała Winiarskiego. Polacy odrobili dwa punkty, a trener Travica został zmuszony wziąć przerwę. Atak z drugiej linii Murka i skuteczny blok spowodowały, że Polacy mieli piłkę setową w partii pierwszej. Głośno skandowana prośba 10 tysięcy kibiców "Ostatni! Ostatni!" została spełniona. Biało-czerwoni wygrali pierwszego seta 25:23. Początek drugiego seta niemal identyczny, jak w partii pierwszej. Wyrównana gra, a pierwsza przerwa techniczna ponownie dla Polaków (8:7). Kolejne trzy punkty zdobyli nasi rywale, którzy w tej części meczu bez trudu "czytali" grę biało-czerwonych. Silne ataki ze skrzydła i poprawa zagrywki spowodowały, że naszym udało się wyrównać (15:15). Jednak punkt przed przerwą techniczną zdobyli Serbowie. W końcówce bardzo nerwowo, Serbowie zdobyli 3-punktową przewagę (22:19). Raul Lozano wziął czas, jednak to niewiele zmieniło na boisku. Serbowie rozstrzygnęli tę partię na swoją korzyść, wygrywając 25:21. Świetna gra blokiem w secie trzecim pozwoliła Polakom na objęcie trzypunktowej przewagi 5:2. Pierwsza przerwa techniczna dla biało-czerwonych (8:6). Dzięki bardzo dobrej grze przewaga Polaków systematycznie rosła (16:11). Pod drugiej przerwie technicznej gra Serbom zupełnie się nie kleiła, a Polacy spokojnie powiększali prowadzenie. Ostatecznie wygrali partię trzecią 25:18. Czwarta odsłona tego spotkania zaczęła się wspaniale dla biało-czerwonych, od prowadzenia 5:0 i 7:1. Pierwsza przerwa techniczna to 6-punktowe prowadzenie Polaków. Po przerwie nasz zespół powiększył przewagę (10:3). Jednak kilka kontrowersyjnych decyzji sędziego na korzyść naszych rywali i przewaga stopniała do 4 "oczek". Jednak to nie zdeprymowało naszych zawodników,. Polacy oprawili grę zagrywką oraz przyjęcie i na drugą przerwę techniczną schodzili prowadząc 16:10. Serbowie stracili jednak już wiarę w zwycięstwo, zaś biało-czerwonym wychodziło niemal wszystko. Polscy siatkarze narzucili rywalom swój styl gry i wygrali partię czwartą do 19 i całe spotkanie 3:1. Polska - Serbia i Czarnogóra 3:1 (25:23, 21:25, 25:18, 25:19) Polska: Zagumny, Wlazły, Kadziewicz, Pliński, Świderski, Winiarski, Ignaczak (libero) oraz Murek. Serbia i Czarnogóra: Petrovic, Miljkovic, Geric, Bjelica, Vujevic, Boskan, Roljic (libero) oraz Mitrovic, Peric, Stankovic, Bojovic. <a href="http://ligaswiatowa.interia.pl/wyniki">Zobacz wyniki i tabelę grupy A LŚ'2006</a> <a href="http://ligaswiatowa.interia.pl/gal?photoId=279458&tytulGal=Polacy%20pokonali%20Serbów!&galId=7160&nr=1">Zobacz galerię zdjęć z meczu Polska - Serbia i Czarnogóra</a>