Polacy zaczęli jednak kiepsko i po niespełna trzech minutach przegrywali 2:10. Wówczas naszym zawodnikom udało się przeprowadzić szybki kontratak, zakończony efektownym wsadem Marcina Gortata. Ta akcja obudziła Polaków, który szybko odrobili straty. W 8. minucie na parkiecie pojawił się Maciej Lampe, który później niż pozostali zawodnicy przyjechał na zgrupowanie kadry i z tego powodu nie grał w poprzednim spotkaniu. Nowy gracz Maccabi Tel Awiw zdobył w sumie 5 punktów, a jego czas spędzony na parkiecie ograniczyły problemy z faulami. Końcówka I kwarty była emocjonująca. Chorwaci prowadzili 17:15, ale równo z syreną, po indywidualnej akcji trafił Łukasz Koszarek. W drugiej kwarcie nasi spisywali się coraz lepiej. Polacy starali się grać szybko, kilka udanych akcji zaliczyli Gortat i Lampe. Na przerwę nasi zawodnicy schodzili prowadząc 38:35. Po przerwie nasza przewaga wzrosła do sześciu punktów - 48:42, ale potem siedem kolejnych zdobyli Chorwaci . Od tego momentu trwała zacięta walka. Raz jedni, raz drudzy uzyskiwali minimalną przewagę. 90 sekund przed końcem przy stanie 65:64 Logan trafił zza łuku. Zawodnik Prokomu Gdynia powtórzył swój wyczyn, gdy do ostatniej syreny brakowało 12 sekund i dzięki temu Polacy mogli fetować sukces nad renomowanym rywalem. - We wtorek mówiłem, że z meczu na mecz będziemy grać lepiej. Czas działa na naszą korzyść. Zagraliśmy lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Więcej było rzutów za dwa punkty, których brakowało wcześniej. Jeżeli chodzi o występ Macieja Lampego, to cały czas podkreślam, że nie jest on jeszcze w najwyższej formie. To jednak ambitny i doświadczony zawodnik. Wierzę w niego i jestem przekonany, że będzie ważnym ogniwem naszego zespołu - powiedział szkoleniowiec Polski Muli Katzurin. - Cieszy zwycięstwo i to, że zagraliśmy trochę lepiej niż we wtorek. Brakuje nam jednak komunikacji na boisku, jest też sporo chaosu w ataku. Dotyczy to zwłaszcza mojej gry. To dopiero drugie nasze spotkanie sparingowe, więc nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Czeka nas jeszcze dużo pracy - powiedział Marcin Gortat. Polska - Chorwacja 71:67 (17:17, 21:18, 14:17, 19:15) Polska: Marcin Gortat 22 (13 zbiórek), David Logan 15 (2x3), Michał Ignerski 8, Krzysztof Szubarga 7 (1x3, 3 asysty, 2 przechwyty)), Szymon Szewczyk 7 (1x3), Maciej Lampe 5 (6 zbiórek), Filip Dylewicz 3, Łukasz Koszarek 2, Krzysztof Roszyk 2 (2 przechwyty), Michał Chyliński 0. Chorwacja: Roko-Leni Ukic 14, Davor Kus 11, Marko Banic 11, Nikola Vujcic 9, Marko Popovic 5, Marko Tomas 5, Mario Stojic 4, Damir Rancic 3, Ante Tomic 3, Kresimir Loncar 2, Mario Kasun 0.