Gospodarze prowadzili w tym spotkaniu cały czas. W 50 minucie nawet 25:20. Wtedy zaczęły się emocje dla polskich kibiców. Podwójne wykluczenie zawodników gospodarzy Chorwaci wykorzystali zdobywając dwa gole. Gdy zdobyli trzeciego na kolejną karę poszedł na ławkę Oscar Carlen. Ale tej przewagi wicemistrzowie świata już nie wykorzystali. Co więcej, przy stanie 25:23 Niklas Ekberg trafił ze skrzydła na 26:23. Potem jeszcze gol Vedrana Zrnica na 26:24, ale kolejne trafienie Szwedów zamknęło sprawę. Do tego jeszcze Johan Sjoestrand w bramce gospodarzy, który przez całe spotkanie dokonywał cudów, dołożył kolejną udaną interwencję i Malmoe Arena oszalała ze szczęścia. Szwedzi i Duńczycy mają po 6 punktów, Polska też może mieć jeszcze sześć, ale przegrała z obiema drużynami ze Skandynawii, a decyduje bilans bezpośrednich spotkań. Polakom zostaje walka o jak najwyższe miejsce - drużyny z miejsc 2-7 uzyskają prawo walki w turniejach kwalifikacyjnych do olimpiady w Londynie. Organizatorami tych zawodów będą drużyny z miejsc 2-4, do nich dołączą zespoły z miejsc 5-7 według klucza: siódma do drugiej, trzecia do szóstej, czwarta do piątej.