Na drodze przejazdu odsłoniętego autobusu z zawodnikami ustawiło się około 500 tys. fanów. Wszystko przebiegło w bardzo spokojnej atmosferze, a świętowanie rozpoczęło się w sobotę późno w nocy po zwycięstwie nad Eintrachtem Franfurt 3:1. Kibice nieprzerwanie intonowali przyśpiewki, a najpopularniejszą było: "Kto jest mistrzem Niemiec? BVB Borussia". Wtórowali im ubrani w czarne garnitury piłkarze oraz trener Juergen Klopp. "Właśnie o tej chwili marzyliśmy. To, co się dzieje jest niesamowite i na pewno na długo zapadnie w naszą pamięć" - powiedział niemiecki szkoleniowiec. Prezes klubu Reinhard Rauball dodał: "Czegoś takiego jeszcze w historii Bundesligi nie było". Wielce szczęśliwy był napastnik Kevin Grosskreutz. "Jestem tak dumny, że nie potrafię wyrazić tego słowami. Tego nikt mi nie zabierze. Urodziłem się w tym mieście. Będę ten klub zawsze kochał" - skomentował 22-letni zawodnik. Zespół po dojechaniu do ustawionej na głównej ulicy scenie, miał wysiąść i udać się na podest. Ochroniarze nie zdołali jednak zrobić odpowiedniego przejścia dla zawodników, dlatego piłkarze, by dotrzeć na miejsce, musieli wsiąść do wozów policyjnych. Przez sześć godzin śpiewali wraz z kibicami, pokazywali mistrzowską paterę i rzucali piłki w stronę publiczności. Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy i tabelę