Mistrzowie pięciu setów? - Mistrzowie, to może nie, bo w końcu przegraliśmy z Iraklisem (śmiech). Ale dążymy do tego by grać jak najlepiej. Kiedy Wasi kibice doczekają się zwycięstwa za trzy punkty? - Nie żałujemy tego, że spotkanie z Resovią rozstrzygnęło się w tie-breaku, gdyż w końcu wygraliśmy. Tym bardziej to zwycięstwo, że był to rywal rozstawiony wyżej niż my. Zanotowaliśmy na swoim koncie kolejne punkty oraz wygraną, a to z pewnością podbudowuje. Czy fakt, że w pierwszej szóstce Resovii znalazło się trzech ex-zawodników AZS-u, odegrał istotną rolę? - Myślę, że tak, ponieważ trener Radosław Panas doskonale zna Krzyśka Gierczyńskiego, Marcina Wikę i Pawła Woickiego, wie na co ich stać. Przed spotkaniem mieliśmy ich świetnie rozpracowanych taktycznie, przy czym pomógł również II trener, Michał Gogol. Przed Wami trudne spotkanie, czy myślicie już o nim? - To prawda, w następnej rundzie zmierzymy się na wyjeździe z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która w tym sezonie jeszcze nie doznała porażki. Do tej pory najważniejszy był pojedynek z Resovią, nie wybiegaliśmy myślami zbyt daleko do przodu. Mamy nadzieję, że pokusimy się o niespodziankę w Kędzierzynie. Wiemy, że nie jest to niemożliwe. Rozmawiała Kinga Popiołek, ASInfo