- Moim celem nie jest bowiem zmniejszenie straty do Roberta, tylko pokonanie go - twierdzi Heidfeld, który w kwalifikacji do GP Wielkiej Brytanii po raz pierwszy w tym roku był wyżej od Polaka. Niemiec jest przekonany, że jego problemy odejdą w zapomnienie. Jeśli w najbliższy weekend Heidfeld pokona Polaka w równej walce, na oczach rodzimych fanów oraz ważnych gości teamu z zarządu koncernu BMW- prawdopodobnie uratuje skórę i zostanie w F1 jeszcze co najmniej przez rok.