Spiżak gra jedynie w rezerwach trzecioligowego SpVgg, gdyż nowy trener klubu oddelegował go tam robiąc nowe porządki w drużynie. Nie miało dla niego znaczenia, że "Miro" w klubie jest legendą. Gdy Unterhaching grało jeszcze w pierwszej Bundeslidze to właśnie Polak strzelił jedynego gola w zwycięskim meczu z Bayernem. Pokonał wtedy samego Olivera Kahna. Było to dokładnie 17 lutego 2001. "Doskonale pamiętam tę bramkę, ale chyba tylko ja. Z tamtej drużyny wszystkich piłkarzy już dawno wypieprzyli" - śmieje się piłkarz, którego jak na ironię spotkał teraz podobny los. Aby móc kontynuować karierę, chce spróbować szczęścia w Cracovii "Na pewno pomógłbym Cracovii. Nie byłbym osłabieniem, mógłbym pomóc tej drużynie, tym bardziej że mogę grać na każdej pozycji. Jako napastnik, boczny pomocnik, a nawet obrońca" - podkreśla. Trener krakowian, Artur Płatek jest już po słowie z zawodnikiem. Po obejrzeniu zawodnika, szkoleniowiec zadecyduje, czy napastnik przyda mu się w walce o utrzymanie drużyny w lidze. Piłkarz z klubu może odejść za darmo, gdyż w czerwcu kończy mu się kontrakt. Powrót do Cracovii byłby dla niego korzystny, gdyż właśnie z Krakowa wyruszył w świat wielkiej piłki. Swoje pierwsze kroki stawiał w Wiśle, lecz w rodzinie dużą sympatią darzy się również "Pasy". "Ojciec był zawodnikiem Cracovii, więc mógłbym kontynuować rodzinną tradycję" -zaznacza.