Szczególnie zjazd z przełęczy, bardzo szybki, kręty, z odcinkami szutrowymi, wzbudzał obawy o bezpieczeństwo kolarzy, na które organizatorzy wyścigu są wyczuleni po śmierci w ubiegłym tygodniu Belga Woutera Weylandta. Wobec tego jury wyścigu zdecydowało się skrócić etap o 38 kilometrów. "Nie mam prawa wysyłać kolarzy na ten podjazd bez asysty wozów technicznych z tyłu" - powiedział jeden z komisarzy Giro. W różowej koszulce lidera wystartuje z austriackiego Lienzu Hiszpan Alberto Contador. Meta, tak jak planowano, na Monte Zoncolan - jednej z najtrudniejszych gór kolarskich w Europie.