- Praca. Sam talent pozbawiony pracy jest niczym. Ja na swój rzut pracuje już 20 lat i będę pracował nadal - podkreśla wielokrotny reprezentant Polski. W niedzielę filar Anwilu Włocławek potwierdził, że w kategorii rzutów za trzy punkty nie ma sobie równych w Polsce. Już w eliminacjach udowodnił, że nie zamierza oddać tytułu konkurentom. Pluta zaliczył 19 punktów i pewnie awansował do finału. Odpadł szybko jego kolega klubowy, Tommy Adams (13), a drugiego finalistę wyłoniła dopiero dogrywka. W tej Paweł Kikowski (Kotwica Kołobrzeg) pokonał Davida Logana (Asseco Prokom Sopot) 4:2. Wcześniej obydwaj koszykarze zanotowali po 15 "oczek". W finale Pluta nie dał szans młodemu Kikowskiemu, zwyciężając 21:13. - Przyjechałem do stolicy, żeby obronić tytuł. Jestem bardzo szczęśliwy, że ta sztuka mi się udała - zaznaczył znakomity strzelec Anwilu. Pluta wysoko ocenił niedzielne spotkanie. - Dobry mecz, bardzo dobra organizacja. Takie spotkania służą promocji zbliżających się mistrzostw Europy. Życzę naszej kadrze jak najlepiej - dodał zawodnik, który - niestety - nie zagra już w reprezentacyjnej koszulce. Dariusz Jaroń, Warszawa