Pierwszy w tym sezonie mecz w bełchatowskiej hali poprzedziła uroczystość wręczenia pamiątkowych upominków grającym w PGE Skrze medalistom mistrzostw Europy. Otrzymało je pięciu mistrzów: Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek, Michał Bąkiewicz i Piotr Gacek oraz wicemistrz Europy -Stephane Antiga. Nagrodzono również Jakuba Novotnego, najlepszego siatkarza PlusLigi w poprzednim sezonie. Czech latem przyszedł do PGE Skry z Zaksy Kędzierzyn-Koźle, jednak z powodu kontuzji nie miał jeszcze okazji zadebiutować w nowych barwach. W sobotę Novotny znalazł się wprawdzie w składzie PGE Skry, jednak trener Jacek Nawrocki nie zamierzał wpuścić go na parkiet. "Jakub trenuje już z zespołem, jednak jeszcze nie na pełnych obrotach. Powoli zwiększamy obciążenia, ale do gry nie jest jeszcze gotowy" - wyjaśnił. Oprócz Novotnego, nadal nie mogą też grać dwaj inni rekonwalescenci: Mariusz Wlazły i Michał Winiarski. Te problemy kadrowe sprawiły, że Skra rozpoczęła mecz z trzema przyjmujacymi w wyjściowej szóstce (Kurek, Bąkiewicz, Antiga), a do gry gotowy był również drugi trener mistrzów Polski Maciej Bartodziejski. Lepiej rozpoczęli gospodarze. Po nieudanej zagrywce Bartosza Gawryszewskiego objęli prowadzenie, chwilę później zdobyli drugi punkt po zagrywce Antigi. Rzeszowianie w tej partii nie doprowadzili już do wyrównania. Na pierwszej przerwie technicznej PGE Skra miała cztery (8:4), a na drugiej siedem (16:9) punktów przewagi. Wystarczyło to do pewnej wygranej 25:20. W drugim secie role się odwróciły i to goście prowadzili 2:0. Gdy bełchatowianie doprowadzili do remisu (3:3, 4:4), nikt nie spodziewał się, że set zakończy się prawdziwym pogromem mistrzów Polski. Gospodarze na pierwszej przerwie technicznej przegrywali trzema (5:8), a na drugiej siedmioma (9:16), by całego seta przegrać różnicą aż dwunastu punktów (13:25). Wyrównaną walkę kibice zobaczyli dopiero w trzecim secie. Przez większą jego część minimalną przewagę miała PGE Skra, która kilka razy zdołała odskoczyć rywalom na trzy punkty (8:5, 16:13). Asseco Resovia doprowadziła jednak do remisu (18:18, 19:19), a po asie serwisowym Fina Mikko Oivanena wyszła na prowadzenie 20:19. Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy w tej fazie seta znakomicie zagrali blokiem, dzięki któremu zdobyli cztery z sześciu punktów kończących trzecią partię - 25:21. Na pierwszej przerwie technicznej w czwartym secie Asseco Resovia prowadziła 8:5. Chwilę później było 10:6, lecz kolejne trzy punkty zdobyli gospodarze, zmuszając trenera gości Ljubomira Travicę do przerwania gry. Po dwóch następnych akcjach o czas poprosił szkoleniowiec PGE Skry. Na drugiej przerwie technicznej jego podopieczni tracili już cztery punkty (12:16). Później gospodarze trzykrotnie zmniejszali straty do jednego +oczka+, ale nie zdołali już odwrócić losów tego seta i przegrali 22:25. Piąty set rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy, którzy długo utrzymywali prowadzenie (8:5, 10:6 i 12:9). Po asie serwisowym Aleha Akhrema goście doprowadzili do remisu 12:12. W końcówce nie zdołali jednak zatrzymać Kurka, które zapewniły gospodarzom dwupunktowe prowadzenie. Rzeszowianie zdobyli jeszcze punkt po akcji Akhrema, lecz chwilę później skuteczny atak Bąkiewicza dał bełchatowskiej drużynie 15. punkt i zwycięstwo w piątym secie oraz w całym meczu. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Bartosz Kurek. PGE Skra Bełchatów - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (25:20, 13:25, 25:21, 22:25, 15:13) PGE Skra: Stephane Antiga, Bartosz Kurek, Daniel Pliński, Miguel Angel Falasca, Michał Bąkiewicz, Marcin Możdżonek, Piotr Gacek (libero) oraz Radosław Wnuk, Maciej Dobrowolski, Miłosz Hebda. Asseco Resovia: Bartosz Gawryszewski, Mikko Oivanen, Aleh Akhrem, Wojciech Grzyb, Rafael Redwitz, Marcin Wika, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Tomasz Kusior, Ivan Ilić, Paweł Papke. W innych meczach: Pamapol Siatkarz Wieluń - AZS UWM Olsztyn 3:0 (26:24, 25:22, 25:17) Neckermann AZS Politechnika Warszawa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 21:25, 17:25) Delecta Bydgoszcz - Domex Tytan AZS Częstochowa 2:3 (25:23, 25:27, 31:29, 22:25, 7:15) Jadar Radom - Jastrzębski Węgiel (poniedziałek, 18.00)